Dla nich bycie fit to bycie zdrowym. SweetFit&Eat w nowym miejscu i z nowościami w karcie
Ludzie coraz częściej zwracają uwagę na wartościowe jedzenie, a my je im serwujemy - SweetFit&Eat zmieniło lokalizację i rozwija swoją ofertę.
MN
SweetFit&Eat to lokal założony przez Jolantę Grzebyk i Karola Kozłowskiego. Nie jest to zwykła kawiarnia, ale miejsce, gdzie można nie dość, że bardzo smacznie zjeść, to także bardzo zdrowo. W menu znajdziemy więc np. naleśniki kakaowe z bananem albo z hummusem i warzywami, pankejki wegańskie, desery lodowe też wegańskie, bez glutenu, cukru i laktozy, sałatki, makarony czy kanapki w różnych konfiguracjach, a do tego oczywiście świeże soki, smoothie, różnego rodzaje kawy i herbaty. Na klientów czekają także ciasta, ciastka i inne słodkości – rzecz jasna również fit.
- Studiowałam technologię żywności i żywienia człowieka i dowiedziałam się, co producenci dają do żywności. Gdy zobaczyłam to od drugiej strony, i gdy zobaczyłam np. skład chleba ze sklepu, zaczęłam piec swój w domu. To stało się pasją, a potem nadeszła okazja, że mogliśmy otworzyć własną cukiernię, co pozwoliło nam się cieszyć możliwością dzielenia się nią z innymi – mówi Jolanta Grzebyk.
Być fit, to przede wszystkim być zdrowym
Właściciele SweetFit&Eat podkreślają, że bycie fit to nie tylko piękna i umięśniona sylwetka oraz restrykcyjne diety. Fit to przede wszystkim bycie zdrowym, dbanie o siebie oraz zwracanie uwagi na to, co się je. Dlatego pozycje z menu są przygotowywane ze szczególną dbałością o jakość produktów, a niekoniecznie pod kątem ilości kalorii. Poza tym wszystkie propozycje są pozbawione glutenu i białego cukru, a dodatkowo pojawiają się też pozycje, którymi będą mogli rozkoszować się weganie oraz osoby nietolerujące laktozy.
- Ludzie coraz częściej zwracają uwagę na to, żeby jeść wartościowe produkty, a my im to serwujemy. Oprócz ciast mamy też sałatki, makarony, kanapki – wszystko, co mamy w ofercie, jest bezglutenowe i bez białego cukru, a także bez laktozy i wegańskie – mówi pani Jolanta.
Taka kuchnia cieszy się sporą popularnością, co zachęciło panią Jolantę i pana Karola do zmiany lokalizacji. Pod koniec sierpnia, po kilku miesiącach przygotowań, otworzyli oni SweetFit&Eat w nowym miejscu przy Rynku Siennym. Ten lokal jest przede wszystkim większy i ma wokół dużo miejsc parkingowych, co docenią zmotoryzowani klienci. Wystrój jest utrzymany w stylistyce, która może kojarzyć się z amerykańskimi kawiarniami. Poza tym znalazło się miejsce na niewielki ogródek, który z pewnością będzie oblegany w okresie wiosenno-letnim. Zapewniono również kącik dla dzieci, dzięki czemu rodzice mogą spokojnie zjeść coś dobrego, podczas gdy ich pociechy będą się bawić.
Ciągle się rozwijają
SweetFit&Eat rozwija się jednak nie tylko pod względem lokalowym. Poszerzono jeszcze menu.
- Dodaliśmy wspomniane kanapki, ale także sałatki, urozmaiciliśmy ofertę makaronów. Staramy się, żeby nie tylko słodkie, ale także wytrawne jedzenie było dostępne w naszej ofercie – mówi pani Jolanta. - Realizujemy także indywidualne zamówienia na ciasta czy na torty. Wystarczy zajść lub zadzwonić, i wszystkim się zajmiemy. Oczywiście jesteśmy w stanie przygotować torty wegańskie, bez laktozy, bezmleczne. Mamy dość duże zainteresowanie.
Za jakiś czas powinna pojawić się w menu oferta na lunche. Takie rozwiązanie cieszy się coraz większą popularnością wśród białostoczan, którzy podczas dnia pracy lubią zjeść dobry posiłek w atrakcyjnej cenie. Właściciele SweetFit&Eat, pani Jolanta i pan Karol, myślą także o jeszcze jednej kwestii. Chodzi o rozpoczęcie współpracy z siłowniami czy salami weselnymi. Pomysł zrodził się niedawno, gdy coraz częściej zaczęły trafiać do nich zapytania o możliwości przygotowania czegoś specjalnego dla gości weselnych.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl