Decyzje Polskiego Związku Piłki Nożnej. Prezes Wigier Suwałki wyraża sprzeciw
W czwartek (12.03), na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku z zagrożeniem epidemicznym, PZPN podjął decyzję w sprawie ligowych rozstrzygnięć w przypadku, gdyby nie udało się dokończyć rozgrywek. Przyjęte postanowienia nie wszystkim się podobają.
Wigry Suwałki
Sportowe ofiary koronawirusa. Wigry jedną z nich?
Jeżeli nie będzie warunków, by dokończyć piłkarskie rozgrywki na szczeblu PKO Ekstraklasy, Fortuna I Ligi i II ligi, za końcową tabelę uzna się tą po rozegranej ostatniej pełnej kolejce - m.in. taką decyzję podjął Polski Związek Piłki Nożnej w miniony czwartek podczas spotkania, które zorganizowane zostało z powodu panującej epidemii koronawirusa. Pomysł na tego typu rozstrzygnięcie futbolowych zmagań w kraju to potężny cios dla tych klubów, które w tej chwili znajdują się na miejscach spadkowych. Do takich należą m.in. Wigry Suwałki, dlatego też prezes podlaskiego zespołu postanowił publicznie wyrazić swój sprzeciw.
- W związku z decyzją Polskiego Związku Piłki Nożnej odnośnie kontynuacji rozgrywek piłkarskich w Polsce, w imieniu Wigry Suwałki S.A., chciałbym wyrazić nasz sprzeciw wobec podjętej decyzji. W tak trudnej chwili kwestie sportowe odchodzą - co zrozumiałe - na dalszy plan. Na całym świecie odwoływane są mecze, zawody, turnieje. Decyzją PZPN rozgrywki Ekstraklasy, Fortuna I Ligi oraz II ligi zostały zawieszone. Jednocześnie na czwartkowym posiedzeniu związku podjęto uchwałę, której część zapisów jest - w naszym odczuciu - nie tylko kontrowersyjna, ale i krzywdząca dla wielu klubów, w tym także dla Wigier Suwałki. Otóż PZPN zabezpieczył się, że gdyby administracja państwowa podjęła decyzję o zakazie rozgrywania meczów, to najpierw zostanie ustalony nowy terminarz, ale gdyby przerwa w rozgrywkach była zbyt długa, żeby dokończyć rozgrywki, to jako końcowe tabele w PKO Ekstraklasie, Fortuna I Lidze oraz II lidze zostaną uznane tabele po ostatniej w pełni rozegranej kolejce. Czyli jeśli z przyczyn niezależnych rozgrywki ligowe nie zostaną wznowione, to rozstrzygnięcia w Fortuna I Lidze poznamy aż na 12 kolejek przed planowanym końcem rozgrywek - czytamy w komunikacie Dariusza Mazura, prezesa suwalskich Wigier.
Poprawki w regulaminie
W dalszej części oświadczenia szef podlaskiego zespołu zauważa, że zmiana regulaminu w trakcie sportowych zmagań jest wyjątkowo niesprawiedliwa. Zwłaszcza, że jego klub wyłożył zimą potężne środki na wzmocnienie drużyny w celu utrzymania I ligi.
- W tej sytuacji reguły zostają zmienione w trakcie rozgrywek decyzją PZPN. Pomysł takiego zakończenia sezonu jest nie tylko kontrowersyjny, ale wręcz krzywdzący i nie można tej decyzji usprawiedliwiać wyjątkowością sytuacji. Szukajmy rozwiązań, ale sprawiedliwych. Podnosimy kwestię tej uchwały, gdyż dotyczy ona m.in. Wigier Suwałki, które znajdują się w tej chwili na miejscu spadkowym i - na skutek decyzji administracyjnych - mogłyby spaść z Fortuna I Ligi. Trudno nam, jako klubowi, się z tym pogodzić. W zimowym okienku transferowym znacząco wzmocniliśmy drużynę, dokonaliśmy 10 transferów, zdecydowaliśmy się ponieść duże nakłady finansowe właśnie po to, by do ostatniej kolejki w sportowej walce bić się o pozostanie w Fortuna I Lidze, zresztą tak jak wiele innych drużyn. Już w zeszłym sezonie udowodniliśmy, że takie sytuacje są możliwe, ratując I ligę w ostatniej sekundzie ostatniej kolejki rozgrywek. Rozumiemy wyjątkowość sytuacji i olbrzymie zagrożenie epidemiologiczne na terenie Polski. A jednak podjęcie tak arbitralnej decyzji przez PZPN, o ewentualnym zakończeniu rozgrywek pomimo nierozegrania wszystkich zaplanowanych meczów, odbieramy jako decyzję nie mającą nic wspólnego z duchem sportu - pisze dalej prezes podlaskiego I-ligowca.
Apel o rozwagę i sprawiedliwość
Pod koniec komunikatu Dariusz Mazur zwraca się do związku o przemyślenie swych decyzji i poszukanie rozwiązania, które będzie niosło za sobą jak najmniej przykrych konsekwencji.
- Apelujemy, by PZPN nie podejmował pośpiesznie tak ważnych decyzji bez szerokich konsultacji ze środowiskiem piłkarskim w kraju. Bez próby poszukania rozwiązań może trudniejszych, mniej wygodnych, ale jednak bardziej sprawiedliwych. W chwilach zagrożenia powinna nas łączyć solidarność środowiska piłkarskiego i roztropność w podejmowaniu decyzji. Oczywiście chcielibyśmy, aby ten sezon został wznowiony, gdy tylko pozwoli na to sytuacja w kraju i dokończony w sportowej walce na boisku. Choćbyśmy mieli grać co trzy dni albo nawet kończyli sezon 30 czerwca. Uważamy, że jest to lepsze rozwiązanie niż administracyjna decyzja, żeby sezon kończyć bez rozegrania wszystkich zaplanowanych meczów, jednak wszystko zależy od sytuacji w naszym kraju w najbliższych tygodniach i miesiącach. W przypadku braku możliwości wznowienia i dokończenia rozgrywek, przyjęta przez PZPN uchwała będzie krzywdząca dla wielu Klubów, które chciały sportowo walczyć o utrzymanie lub awans. Apeluję więc o rozważenie podjęcia ponownej, przemyślanej i rozsądnej decyzji, która poprzedzona będzie konsultacjami z przedstawicielami Ekstraklasy, Fortuna I Ligi i II Ligi, ale także ze związkami okręgowymi w celu wypracowania najbardziej sprawiedliwego w tej trudnej sytuacji rozwiązania - kończy Dariusz Mazur.
Choć w tej chwili sytuacja Wigier wydaje się być beznadziejna, to jednak suwalscy kibice wcale nie muszą się godzić z myślą o spadku. Wprawdzie na wznowienie rozgrywek się nie zanosi, ale istnieje szansa, że regulamin ligi ponownie zostanie zmieniony tak, by jak najmniej klubów ucierpiało z powodu nie do końca sprawiedliwego spadku. Wszystko zależy od najbliższych decyzji UEFA w sprawie europejskich pucharów i rozgrywek międzynarodowych, a także od tego, jak inne kraje poradzą sobie z powstałym problemem. Jeżeli np. kilka największych lig zdecyduje, że nikt w tym sezonie nie spada, niewykluczone, że i PZPN pójdzie w podobnym kierunku.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl