Aktualności

Wróć

Dawno temu nad Białką. Wielka afera fałszerska

2014-03-27 00:00:00
Legendarny oszust z Sosnowca – Manel Rozenberg miał przed wojną agentów, którzy grasowali także w Białymstoku, wyłudzając ogromne sumy pieniędzy.
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wielka afera fałszerska

Prasa donosiła, że wielka afera, którą odkryto w przedwojennym Sosnowcu obejmowała wszystkie miasta Polski. Policja od wielu miesięcy przyglądała się będącym w obiegu wekslom, żyrowanym przez nieboszczyków, albo też podpisanych fikcyjnymi nazwiskami. Po dłuższej obserwacji ustalono, że pochodzą one wszystkie od niejakiego Manela Rozenberga, zamieszkałego w Sosnowcu i znanego w Białymstoku pod pseudonimem Mecenas. Jegomość ten posiadał luksusowe apartamenty w Warszawie, Łodzi i Białymstoku. We wszystkich tych miastach miał swoich agentów, którzy wyszukiwali kupców zbankrutowanych, ale o dobrej opinii.

Milionowe straty

Agenci proponowali im pożyczki wekslowe i sprowadzali ich do Sosnowca, gdzie Rozenberg obiecywał im wyrobienie pożyczek wekslowych pod warunkiem, że połowę pieniędzy uzyskanych z dyskonta oddadzą jemu, on zaś weksle zobowiązywał się zaopatrzyć w żyro i wykupić. Za uzyskane w ten sposób weksle kupował towary, te zaś spieniężał po niskiej cenie i uzyskane pieniądze lokował w bankach szwajcarskich i niemieckich.

Po wykryciu całej afery aresztowano wspólników Mecenasa - Hermana Bratka w Łodzi i Jana Wilczyńskiego w Sosnowcu. Sprawa zataczała bardzo szerokie kręgi. Straty poszkodowanych oszacowano na pół miliona złotych, jednak wg przypuszczeń policji mogły przekraczać nawet milion złotych.
Judyta Kokoszkiewicz
24@bialystokonline.pl