Aktualności

Wróć

Dawno temu nad Białką. Samobójstwo w białostockim kasynie

2014-07-31 00:00:00
W nieistniejącej już dziś białostockiej kamienicy Pod Łosiem u wlotu ul. Sienkiewicza w okresie międzywojennym istniało okryte złą sławą kasyno.
sxc.hu
Budynek nazywany potem Resursą Obywatelską nabył i rozbudował Izaak Zabłudowski, najbogatszy białostoczanin XIX wieku.

W marcowy poniedziałek 1929 roku wystrzałem z rewolweru w skroń pozbawił siebie życia urzędnik VIII stopnia Komendy Wojewódzkiej Policji Państwowej w Białymstoku. Mieczysław Kołodziejski pozostawił po sobie dwa listy. W nich właśnie zmarły tragicznie urzędnik napisał, iż przegrał w karty w Resursie Obywatelskiej pieniądze skarbowe, było to ponad 28 000 zł. W liście pisze, że właśnie dlatego odbiera sobie życie i prosi o opiekę nad jego rodziną.

List zmarłego pana Kołodziejskiego rzuca snop światła na białostocką Resursę Obywatelską, gdzie kwitła gra hazardowa. To właśnie tam doszczętnie zgrywali się tutejsi urzędnicy państwowi, po czym szły samobójcze kule w łeb... Wypadek pana Kołodziejskiego nie był zjawiskiem sporadycznym.

Jaskinia hazardu

W latach 20-tych w mieście krążyły plotki, że Resursa... jest jaskinią urzędników, spelunką gry hazardowej, do której inne warstwy społeczeństwa nie mają dostępu. Nieszczęście niektórych rodzin urzędniczych, ojcowie których grają w Resursie w karty, nędza ich dzieci, łzy rozpaczliwe ich żon i krew M. Kołodziejskiego krzyczą o tem głośno i uporczywie!

Jak podkreślali redaktorzy przedwojennych gazet, urzędnicy w miejsce kulturalnej rozrywki otrzymywali jedynie jaskinię, w której mogą się doprowadzać do ruiny, nieszczęścia i krachu rodziny oraz zmierzchu kariery i nawet samobójstwa. Nie potrzeba tego społeczeństwu naszemu - pisały o białostockim kasynie gazety.

Budynek Resursy został spalony, gdy z końcem wojny Niemcy wycofywali się z Białegostoku. Po gmachu zostały jedynie mury, władze nie zdecydowały się jednak zrekonstruować obiektu.
Judyta Kokoszkiewicz
24@bialystokonline.pl