Aktualności

Wróć

Dawno temu nad Białką. Handel białostockimi dziewczętami

2014-02-20 00:00:00
Jak donosili białostoccy reporterzy, pewnej nocy, w lutym 1934 roku funkcjonariusze warszawskiego Urzędu Śledczego aresztowali współwłaściciela domu schadzek przy ulicy Kępnej na Pradze...
J.K.
Aresztowanymi byli Karol Miller, jego żona Władysława Holm oraz gospodyni zakładu. Osadzono ich w więzieniu przy ulicy Dzielnej w Warszawie. Jak się okazało, aresztowanie u Millerów nastąpiło z powodu stwierdzenia, iż utrzymują oni potajemny dom schadzek i zmuszają kobiety, przeważnie pochodzące z Białegostoku, do nierządu pod groźbą noża i rewolweru.

Dom schadzek czynny dzień i noc

Jeszcze kilka miesięcy przez tym aresztowaniem, na zarządzenie Starostwa, spelunkę zamknięto, a na drzwiach umieszczono pieczęcie. Miller prowadził jednak zakład w dalszym ciągu, urządzając się w taki sprytny sposób, że pieczęcie nie zostały naruszone na drzwiach, a zakład jednak był czynny dzień i noc.

Miller i jego zona werbowali naiwne dziewczęta pod pozorem zatrudnienia w charakterze służących, a następnie zmuszali je do nierządu, zabierając sobie wszystkie zarobione pieniądze. Niejednokrotnie w spelunce tej dochodziło do krwawych awantur, wzywań o pomoc i lamentów. Władze policyjne prowadziły dochodzenie i badały ofiary występnej trójki. Wśród poszkodowanych znalazło się 13 kobiet, większość z nich pochodziła w Białegostoku.
Judyta Kokoszkiewicz
24@bialystokonline.pl