Ponad tydzień temu prezes PKP Intercity Jacek Leonkiewicz zapowiadał podczas swojej wizyty w Podlaskiem, że jeszcze w tym roku po polskich torach będzie jeździł nowoczesny dart. Białystok miał być jego pierwszym docelowym miastem. Włączony do ruchu pociąg oznaczać miał siódmą parę połączeń do stolicy. Z obietnic Leonkiewicza dotrzymano tylko jednej - Dart dojedzie na Podlasie przed 1 stycznia. Nie będzie to jednak dziewiczy, rozkładowy kurs tego typu pociągów. Taki odbył się we wtorek (29.12) z Warszawy do Lubina.
Nowoczesny skład po raz pierwszy zagości w Białymstoku w środę. Wyjedzie z Warszawy Zachodniej o godz. 5.56 (z Centralnej o godz. 6.05), a w Białymstoku będzie o godz. 8.33. Wtedy to wysiądą z niego pierwsi pasażerowie.
Wieczorem skład wróci do stolicy. Z Białegostoku wyruszy o godz. 20.04, w Warszawie Zachodniej będzie o godz. 22.34 (na Centralnej o godz. 22.24).
Obsłuży jedno z dwóch połączeń typu InterCity na trasie Białystok - Warszawa. Pozostałe cztery to TLK.
Kursowi będzie patronować Adam Mickiewicz. Na razie PKP nie spełnia kolejnej z obietnic, czyli nazwania wyjeżdżającego z Białegostoku pociągu InterCity mianem Esperanto. Taką nazwę wybrano w internetowym plebiscycie, w którym oddano blisko 49 tys. głosów. Wtedy konkurencją dla Esperanto były nazwy Narew oraz Bojary (więcej na ten temat:
W grudniu pociąg InterCity Białystok - Warszawa. Już wybrano jego nazwę).
PKP Intercity zamówiło 20 nowoczesnych elektrycznych zespołów trakcyjnych od Pesa Bydgoszcz SA. Jak podkreśla spółka, to element największego programu inwestycji taborowych.
Bezprzedziałowe Darty mają 356 miejsc siedzących, przestrzeń barową, są dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Ich wagony są wyciszone, wyposażone w urządzenia wzmacniające sygnał telefonii komórkowej, WiFi, elektroniczny system informacji pasażerskiej, wewnętrzne nagłośnienie, monitoring i przyciski przywoływania obsługi. Wszystkie są klimatyzowane.