Sport

Wróć

Daniel Iwanowski: Moim głównym celem są Igrzyska Olimpijskie [WYWIAD]

2015-11-04 00:00:00
Ma za sobą bardzo udany sezon letni, a teraz ciężko trenuje, by osiągać zauważalne sukcesy zimą. Daniel Iwanowski - narciarz z Podlasia - nie zwalnia tempa i buduje formę w austriackim Ramsau. W rozmowie z nami popularny Iwan opowiada o swoich przygotowaniach.
Daniel Iwanowski
Masz za sobą całkiem udany sezon letni. Spodziewałeś się takich sukcesów?

Jeśli chodzi o sezon letni, czyli nartorolki, to nie przygotowywałem się specjalnie pod te zawody, realizowałem zaplanowany plan treningowy, a w weekendy brałem udział w Pucharze Polski. Wygranie całego cyklu bardzo mnie cieszy, widzę, że moje przygotowania idą w dobrym kierunku.

Obecnie jesteś na zgrupowaniu w austriackim Ramsau. Jak przebiegają przygotowania?

W Austriackim Ramsau przygotowuję się od połowy października, korzystając ze śniegu na lodowcu Dachstein. Codziennie pierwszy spokojny trening jest na nartach u góry, a drugi - już bardziej specjalistyczny, intensywny - na niższej wysokości w Ramsau. Od maja do końca października minął sezon przygotowawczy, po którym zgubiłem 6 kg, więc powinno to się przełożyć na dobrą predyspozycję w sezonie zimowym.

Kiedy inaugurujesz sezon zimowy?

W tym momencie korzystam ze śniegu w Austrii, a już od połowy listopada jadę do Livigno przygotowywać się do zawodów inaugurujących sezon 2015/16, które odbędą się w Seefeld-Austria w dniach 5-6 grudnia.

Jakie masz plany na ten sezon i co jest Twoim głównym celem?

Moim celem na najbliższy sezon jest startowanie w zawodach rangi FIS w Europie oraz zrobienie limitu i start w Pucharze Świata, a jeśli chodzi o cele główne, długoterminowe, to Igrzyska Olimpijskie 2018 - południowokoreański PyeongChang.

Domyślam się, że w Austrii trenujesz za własne pieniądze oraz pieniądze od sponsorów?

Biegi narciarskie to bardzo elitarny i drogi sport, na który trzeba przeznaczyć bardzo dużo pieniędzy i tu wielkie podziękowania dla moich sponsorów. Również bez wsparcia kochającej rodziny oraz przyjaciół nie byłbym w stanie być w tym miejscu, gdzie obecnie jestem.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl