Aktualności

Wróć

Czy wschodnia dusza wystarczy, żeby mieć swój skwer w Białymstoku?

2020-10-20 07:31:02
Mimo że skwer im. Pawła Adamowicza został już oficjalnie nazwany w ten sposób, niektórzy nadal mają wątpliwości czy ten patron jest odpowiedni.
Adam Ludwiczak
25 września oficjalnie odsłonięto tablicę z nazwą skweru im. Pawła Adamowicza, który mieści się między ulicami Spółdzielczą, Ireny Białówny i Icchoka Malmeda w Białymstoku. Z taką inicjatywą wystąpił prezydent Tadeusz Truskolaski, a 22 czerwca głosami radnych Koalicji Obywatelskiej ta decyzja została podjęta.

– Paweł był wzorem tolerancji, dlatego też myślę, że to jest miejsce godne swego patrona. Był dobrym człowiekiem po prostu. Kochał ludzi i wybierał takie rozwiązania, które ludzi nigdy nie krzywdziły, służył im z całą mocą, za co spotkały go ogromne szykany – mówił podczas odsłonięcia nazwy skweru, prezydent Tadeusz Truskolaski i dodawał: - Chcemy upamiętnić Pawła także w przestrzeni Białegostoku, bo on miał wschodnią duszę i wschodnie korzenie. Dlatego ciągnęło go tu do nas i mieliśmy wspólny język. Ten skwer z pomnikiem Ludwika Zamenhofa, twórcy języka esperanto, urodzonego w Białymstoku to tak naprawdę skwer tolerancji, której wzorem był Paweł. Myślę, że jest to miejsce godne swego patrona.

Czy aby na pewno dusza była wschodnia?

Od samego początku jednak pomysł nazwania tego skweru imieniem zamordowanego prezydenta Gdańska nie wszystkim się podobał. Podczas czerwcowej sesji radni PiS sprzeciwiali się tej decyzji i zaproponowali, żeby skwerowi temu nadać imię Ludwika Zamenhofa, jak zresztą był on do tej pory potocznie nazywany, co jednak nie było możliwe, ponieważ istnieje już w Białymstoku ulica esperantysty.

Po oficjalnym nadaniu nazwy, już w październiku, radna Agnieszka Rzeszewska (PiS) złożyła do prezydenta interpelację, powołując się przy tym na głosy niezadowolenia mieszkańców. Zadała mu przy tym kilka pytań dotyczących tej decyzji i samej uroczystości, w której udział wzięli m.in. Magdalena Adamowicz (żona Pawła Adamowicza i europosłanka), Aleksandra Dulkiewicz (obecna prezydent Gdańska) czy przedstawiciele Unii Metropolii Polskich.

Wśród pytań radnej Rzeszewskiej możemy przeczytać:

- jakie były merytoryczne względy nadania skwerowi [...] imienia śp. Pawła Adamowicza?
- czy do nadania skwerowi imienia konkretnej osoby wystarczy w Białymstoku posiadanie wschodniej duszy? W jakiś sposób zostało zweryfikowane posiadanie przez śp. Pana Adamowicza owego przymiotu?
- w jaki sposób udokumentowano czy też uprawdopodobniono wschodnie pochodzenie, śp. Pana Adamowicza, urodzonego 2 listopada 1965 r w Gdańsku i przez całe życie w tym mieście zamieszkałego
- czy śp. Pan Adamowicz bywał, kiedy i w jakich okolicznościach w Białymstoku?

Warto rozdzierać szaty?

Jest to kolejna burza, ponieważ podobne wątpliwości pojawiały się już wcześniej, trzeba bowiem przypomnieć, że Paweł Adamowicz został uhonorowany nadaniem mu pośmiertnie honorowego obywatelstwa Białegostoku. Już wtedy przeciwnicy tej inicjatywy, zastanawiali się czy były prezydent Gdańska był związany z Białymstokiem.

Pytaniem pozostaje czy jest sens w ogóle roztrząsać ten temat, skoro wspomniany wyżej skwer, nie wiąże się z żadnymi adresami i nawet mimo bycia w centrum miasta, jego znaczenie jest marginalne. Można w kontrze przypomnieć radnym PiS-u uchwałę o pomniku prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który miałby stanąć na placu NZS, która to uchwała wciąż nie została zmieniona.

Bo o ile uhonorowanie tragicznie zmarłego prezydenta na jednym ze skwerów w Parku Planty nie powinno nikogo dziwić, to już pomysł postawienia pomnika w jednym z centralnych punktów Białegostoku, także wzbudzał sporo kontrowersji i pytań czy był on na tyle związany z Białymstokiem, żeby go w ten sposób uhonorować. Wówczas jednak radni PiS nie chcieli słuchać argumentów opozycji i całkiem dużej części społeczeństwa Białegostoku.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl