Czy sztuczna inteligencja zabierze pracę projektantom i inżynierom?
Praca architekta i projektanta to połączenie twórczości z inżynierią, w której element kreatywny może być trudny do zastąpienia przez algorytm. Z drugiej jednak strony, technologia już dziś jest w stanie zastąpić człowieka, zwłaszcza w przypadku zadań prostych i powtarzalnych.
Pixabay
Rosnąca popularność zaawansowanych modeli językowych i generatorów obrazów, znanych jako sztuczna inteligencja, stwarza wiele pytań dotyczących przyszłości wielu zawodów. Można zauważyć, że narzędzia te, które są niezwykle skuteczne w tworzeniu realistycznych grafik czy modeli językowych, posługujących się popularnymi językami programowania, mogą wpłynąć rewolucyjnie na rynek pracy dla grafików i programistów. Ale czy podobny los czeka również architektów i projektantów? To pytanie budzi podzielone opinie.
Praca architekta, oczywiście, wymaga kreatywności, której, przynajmniej obecnie, brakuje narzędziom wykorzystującym nawet najobszerniejsze bazy danych. Proces projektowania wciąż jest w dużej mierze zależny od ludzkiego wkładu i myślenia abstrakcyjnego, a także innowacyjności.
W przypadku architektów, sam proces projektowania jest poprzedzony analizą różnorodnych dokumentów, takich jak decyzje środowiskowe, miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego czy przepisy prawa budowlanego. Wykorzystanie algorytmów do analizy takiej dokumentacji z pewnością przyspieszyłoby cały proces i pozwoliłoby uniknąć błędów. Niemniej jednak, nawet w tak uregulowanym obszarze, nadal pozostaje ważny czynnik ludzki. Na przykład w praktyce interpretacja prawa przez urzędników przy wydawaniu pozwoleń na budowę może się różnić. W Polsce często zdarza się, że poszczególne urzędy interpretują te same przepisy nieco inaczej. W związku z tym, powstaje pytanie, czy interpretacja prawa przez sztuczną inteligencję będzie zawsze zgodna z wnioskami wyciągniętymi przez ludzi.
W szeroko pojętej branży inżynieryjnej, zastępowanie ludzi przez technologię już ma miejsce. Dotyczy to np. prac geodezyjnych, które można w dużej mierze zautomatyzować za pomocą odpowiednich algorytmów. Dzięki zdolnościom sztucznej inteligencji, zbieranie danych fotogrametrycznych może być teraz zrealizowane przez wskazanie obszaru do zbadania, a AI, korzystając z danych z czujników stacji meteorologicznych, może zaplanować i skoordynować cały proces wysyłając drona na miejsce. Następnie zebrane dane są przesyłane do chmury i poddawane dalszej obróbce. Powstają już firmy, które programują tego typu zadania.
Jednak najbardziej zagrożeni utratą pracy na rzecz sztucznej inteligencji będą ci, którzy wykonują proste, powtarzalne czynności, przede wszystkim na stanowiskach asystenckich. Z jednej strony może to przynieść ulgę projektantom, którzy zaoszczędzony czas będą mogli poświęcić na rozwijanie swoich kompetencji, doskonalenie wewnętrznych narzędzi czy przekazywanie wiedzy w zespole. Z drugiej strony, te proste, powtarzalne czynności pozwalają asystentom stać się specjalistami. Ryzykujemy więc, że oddając te zadania algorytmom, osłabimy kompetencje pracowników w przyszłości.
Warto również pamiętać, że algorytmy działają na podstawie danych dostarczonych przez ludzi. Jeśli w danych pojawią się błędy, istnieje ryzyko, że sztuczna inteligencja będzie powielać te błędy w dokumentacji kolejnych projektów, co w branży architektonicznej może mieć katastrofalne skutki.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl