Pełnokrwisty, mocny, trzymający w napięciu, najlepszy z dotychczasowych - tak najnowszy kryminał, który wyszedł spod pióra Katarzyny Bondy określają na forach internetowych jej czytelnicy. Fani dość długo czekali na kolejną część serii o Hubercie Meyerze. Ostatnia książka z cyklu o psychologu śledczym - Florystka ukazała się w 2012 r.
Królowa polskich kryminałów – jak nazywana jest Katarzyna Bonda – nie wyszła z wprawy, a pandemiczna rzeczywistość, która jak sama przyznaje w posłowiu Nikt nie musi wiedzieć, mimo że wpłynęła nieco na koncepcję powieści (reżim sanitarny ograniczył spotkania), to nie przeszkodziła jej, naszym zdaniem, w skrupulatnym stworzeniu porywającej czytelnika historii kryminalnej.
Profiler z Katowic na granicy prawa. Czy złamie je by ratować przyjaciela?
To miał być zwyczajny urlop, chciał się odciąć od akt, zresetować, nie robić nic, wyspać, spędzać czas w towarzystwie telewizora i tequili. Niestety ten prosty plan nie wypalił... Hubert Meyer, czyli doskonale znany czytelnikom z wcześniejszych powieści Bondy psycholog śledczy (ten, kto nie miał okazji poznać jego wcześniejszych perypetii, po przeczytaniu Nikt nie musi wiedzieć, najpewniej zechce nadrobić zaległości) wraca do gry i mierzy się z niełatwymi zawodowymi wyzwaniami. Jest trochę aspołeczny, ale niesamowicie skuteczny i bogaty w doświadczenia branżowe, więc prosi go o pomoc przyjaciel, emerytowany policjant, który potrzebuje przykrywki w sprawie śmierci miejscowego gangstera. W międzyczasie Meyer jest też zaangażowany w śledztwo dotyczące zabójstwa konserwatora zabytków w Mosznej i syna, o którego istnieniu nie miał pojęcia, a teraz stara się wyjaśnić dlaczego przedwcześnie stracił życie. Jak i czy w ogóle rozwikła te jedne z najtrudniejszych śledztw w jego całej dotychczasowej karierze?
Misternie skonstruowana zagadka z mnóstwem detali i pandemią w tle
Pandemia nie przeszkodziła, a mamy wręcz wrażenie, że ubarwiła kryminalną opowieść pisarki pochodzącej z Podlasia. Nie dość, że Bonda umiejętnie wplata krótkie koronawirusowe wątki w wymyśloną historię, to dzięki temu, że nie ma w niej zbyt długich opisów, czyta się ją niemal jednym tchem, a zawarte w niej wątki przeplatają się wzajemnie. Ciekawym ubarwieniem są też pojawiające się na kartach książki cięta riposta i gwara śląska, co dla pisarki pochodzącej z drugiego krańca Polski, było zapewne pewnego rodzaju wyzwaniem.
Zachęcamy do wzięcia udziału w konkursie na portalu BiałystokOnline. Do wygrania najnowsza powieść Katarzyny Bondy - Nikt nie musi wiedzieć.