Czy pacjent nie otrzymał odpowiedniej pomocy medycznej? Sprawę bada prokuratura
Białostocka prokuratura rejonowa prowadzi śledztwo ws. narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania śmierci 71-letniego mieszkańca Wasilkowa.
pixabay.com
Sprawę nagłośniła wdowa po 71-letnim mężczyźnie. Mieszkaniec Wasilkowa w połowie lipca źle się poczuł. Kiedy żona dzwoniła po pomoc, miała uzyskać informację, aby samemu zabrać chorego na pogotowie. 71-latek otrzymał leki przeciwbólowe i wrócił do domu. Po ponownym telefonie po pomoc również miała paść odmowa przyjazdu karetki i kiedy przy pomocy znajomych mężczyzna dotarł do szpitala w Wasilkowie, zapadła decyzja o przewiezieniu go do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Po badaniach 71-latek wyszedł do domu, by po kilku godzinach wrócić do szpitala wojewódzkiego. Tam po pewnym czasie zmarł.
Z przeprowadzonej sekcji zwłok mężczyzny wynika, że przyczyną śmierci 71-latka był tętniak aorty.
Na obecnym etapie śledztwa nikt nie usłyszał zarzutów. Prokuratura zapoznaje się z udostępnioną dokumentacją medyczną, dzięki której będzie miała informacje, jak opiekowano się pacjentem. Jeżeli okaże się, że zawinił lekarz, wtedy będzie groziło mu nawet pięć lat pozbawienia wolności.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl