Czy Jagiellonię stać na niespodziankę? Do Białegostoku przyjeżdża lider
Poprzedni mecz Jagiellonii kończył 21. kolejkę PKO Ekstraklasy, natomiast najbliższa potyczka z udziałem Żółto-Czerwonych otworzy następną, czyli 22. serię zmagań. Na stadionie przy ul. Słonecznej Duma Podlasia zmierzy się z Rakowem Częstochowa.
Grzegorz Chuczun
Niepokonani kontra… niepokonani
Jagiellonia Białystok wiosną 2023 r. jeszcze nie przegrała, ale i Raków w tej rundzie nie poległ. Ekipa z Częstochowy to aktualny lider tabeli i najpoważniejszy kandydat do mistrzowskiego tytułu. Podopieczni Marka Papszuna w dotychczasowych meczach zdobyli ponad dwa razy więcej punktów niż białostoczanie, dlatego faworyt zbliżającej się potyczki jest oczywisty. Zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo, co widać też po kursach u bukmacherów, mają goście, ale na szczęście w futbolu wszystko jest możliwe i Jaga domowej rywalizacji z liderem wcale nie musi zakończyć bez punktów.
- Bilans Rakowa się zgadza, częstochowianie nadal są liderem. Ich sposób grania nie zmienił się w stosunku do rundy jesiennej, chociaż pojawiły się nowe twarze. Zespół trenera Papszuna od wielu lat konsekwentnie gra w ustawieniu 3-4-3. Nie chcę rozwodzić się nad ich sposobem gry, oczywiście to mocny zespół, ale ma swoje słabości. W poprzednich spotkaniach rywale Rakowa mieli swoje okazje, co wynika z dużej liczby zawodników zaangażowanych w grę ofensywną częstochowian. To są zwykli ludzie, którzy mają słabsze dni. My przygotowujemy się do piątkowego spotkania, aby zwyciężyć. Nie myślę o tym meczu w kategorii pojedynku Maciej Stolarczyk kontra Marek Papszun. Mnie interesuje to, w jaki sposób będziemy dążyli do wygranej, jak zagrają moi zawodnicy i co zaprezentujemy u siebie. Wierzę w naszą wygraną i nasz plan - mówił przed starciem z Rakowem Maciej Stolarczyk, trener Żółto-Czerwonych.
Gual w końcu powinien zagrać
Dobrą informacją dla białostockich kibiców jest to, że z dnia na dzień poprawia się sytuacja kadrowa Jagiellonii. Wszystko wskazuje na to, że podczas piątkowego (24.02) spotkania opiekun podlaskiego zespołu będzie mógł wystawić w ataku hiszpański duet Jesus Imaz, Marc Gual.
- Bardzo mnie cieszy powrót do zdrowia zawodników kontuzjowanych. Mamy dużą rywalizację na prawie każdej pozycji, mam zatem duży komfort i dylemat jak ułożyć wyjściową jedenastkę. Być może w spotkaniu z Radomiakiem zrobiłem za mało zmian, a przecież w poprzednich spotkaniach rezerwowi byli wartością dodaną. Wracając do tego, co działo się w poniedziałek, wszystko musieliśmy zweryfikować ze względu na aurę. W tej chwili skupiamy się na tym, co jest tu i teraz. Jesteśmy gotowi na mecz z Rakowem. Absencja Guala w Radomiu była konsekwencją urazu z meczu z Widzewem. Niemniej wydaje mi się, że Marc będzie do naszej dyspozycji w piątek. To samo jest z Camilo Meną, który miał drobny uraz. Liczę, że będę mógł skorzystać z usług zarówno Kolumbijczyka jak i Wojtka Łaskiego - powiedział szkoleniowiec Dumy Podlasia.
Potrzebne jest wsparcie trybun
By uzyskać w 22. kolejce PKO Ekstraklasy korzystny wynik, Jaga potrzebować będzie pomocy swych kibiców. O tym jak ważny jest doping białostockich fanów na przedmeczowej konferencji prasowej mówił sam Maciej Stolarczyk.
- Od meczu z Radomiakiem minęły 3 dni, a zaledwie kilkadziesiąt godzin dzieli nas od spotkania z Rakowem. Bardzo mnie to cieszy, ale jednocześnie chcę wystosować apel do kibiców, aby przyszli na stadion i wspierali nas w rywalizacji z liderem Ekstraklasy. Wszystkie ręce na pokład - oznajmił trener Jagi.
A jak na podróż do stolicy Podlasia zapatruje się szkoleniowiec lidera?
- Jesteśmy po bardzo dobrym meczu z Górnikiem, ale to już historia. Jedziemy do Białegostoku na pojedynek z rywalem, który podobnie jak my w tej rundzie jeszcze nie przegrał. Zapowiada się więc ciekawe widowisko. Czeka nas dość daleki wyjazd, lecz ja osobiście te rejony, jak i samo miasto, lubię, tak sam jako ludzi z tego regionu, także cieszę się z wyjazdu - mówił przed udaniem się do Białegostoku Marek Papszun, trener Rakowa.
Piątkową rywalizację na stadionie przy ul. Słonecznej, która rozpocznie się o godz. 18.00, poprowadzi Paweł Raczkowski, a asystentami sędziego z Warszawy będą Radosław Siejka i Michał Pierściński. Jako arbiter techniczny wystąpi Damian Krumplewski, natomiast obsługą systemu VAR zajmą się Paweł Malec oraz Konrad Sapela.
W rundzie jesiennej Jagiellonia nie dała się pokonać ekipie z Częstochowy i z obcego terenu przywiozła cenny remis (2:2). Gole w tamtym meczu strzelali Nene i Jesus Imaz, zaś do drugiej bramki trafiali Bartosz Nowak i Bojan Nastić (gol samobójczy). W sumie w 13 bezpośrednich potyczkach z Rakowem Jaga odniosła 5 zwycięstw, a także doznała 6 porażek. Ponadto 2 razy starcia kończyły się podziałem punktów.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl