Czy burmistrz spowodował kolizję? Ocenią to powołani biegli
Do sądu wpłynęła apelacja burmistrza Stawisk oskarżonego o spowodowanie kolizji. Sąd zdecydował, że potrzebna będzie opinia biegłych.
sxc.hu
Podczas rozprawy w sądzie pierwszej instancji burmistrz Marek Waszkiewicz został uznany winnym spowodowania kolizji. Obie strony odwołały się od wyroku. Sąd zdecydował teraz o powołaniu biegłych. Mają oni wyjaśnić, w jaki sposób ślady krwi i DNA burmistrza znalazły się na poduszce powietrznej kierowcy, a także fotelu pasażera, z jaką prędkością jechał samochód i czy jego uszkodzenia uniemożliwiły wyjście z auta od strony kierowcy.
Przypomnijmy, sprawa dotyczy kolizji aut, do jakiej doszło latem zeszłego roku. Służbowe auto burmistrza zjechało na przeciwległy pas ruchu i zderzyło się z ciężarówką. Marek Waszkiewicz od początku utrzymywał, że służbowym samochodem w dniu wypadku kierował pracownik urzędu miasta. Dzięki zgromadzonym dowodom i zeznaniom innego uczestnika zderzenia, sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości, że za kierownicą auta siedział sam burmistrz.
Na niekorzyść burmistrza świadczyły także uszkodzenia pojazdu. Gdyby autem jechał pasażer, odniósłby poważne obrażenia. Prokurator domagał się dla Marka Waszkiewicza 5 tys. zł kary grzywny i zakazu prowadzenia pojazdów przez 3 lata. Sąd jednak wydał łagodniejszy wyrok. Burmistrz musiał zapłacić 2 tys. zł grzywny. Mężczyzna nie może także kierować pojazdami mechanicznymi przez najbliższy rok.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl