Czekoladowa niespodzianka
20 czerwca, w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Białymstoku policjanci zatrzymali białostoczankę, która posiadała przy sobie narkotyki. W samo południe do sądu na rozprawę alimentacyjną przyszło młode małżeństwo.
Kilkanaście minut później dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał anonimowy telefon od mężczyzny, który wyznał, że w sądzie na ulicy Sienkiewicza pewna kobieta posiada przy sobie narkotyki. Rozmówca opisał ze szczegółami kobietę, wskazując nawet gdzie są schowane rzekome narkotyki. Policyjny patrol odnalazł podejrzaną kobietę. Po przeszukaniu torebki mundurowi znaleźli w pudełku z czekoladkami zawiniętą w folię amfetaminę o wadze 0.37 miligrama. Taka ilość środka wystarczyłaby na blisko 4 działki dilerskie. 23-latka była zaskoczona całą sprawą, jednak po kilku chwilach przypomniała sobie, że na sądowym korytarzu dostała od męża czekoladki. W trakcie prowadzonego przez policjantów postępowania ustalono, że faktycznie mąż zatrzymanej kobiety zadzwonił do dyżurnego informując o czekoladowej niespodziance w torebce. Kobieta po szczegółowych zeznaniach została zwolniona do domu. Jej przebiegły mąż odpowie za posiadanie narkotyków oraz tworzenie fałszywych dowodów. 27-latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.