Sąd dostrzegł winę
W poniedziałek (7.08) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zapadł wyrok w sprawie czterech Czeczenów oskarżonych przez prokuraturę o wspieranie tzw. Państwa Islamskiego.
Zarówno w śledztwie, jak i przed sądem, mężczyźni nie przyznali się do winy. Wszyscy podkreślali, że nie mają nic wspólnego z ISIS i zbieraniem pieniędzy na rzecz samozwańczego Państwa Islamskiego.
Natomiast teraz sąd zdecydował, że trzech z nich jest winnych tego, że w 2014 r. na terytorium Polski, Austrii, Niemiec, Francji, Belgii, Turcji i Rosji działali oni w zorganizowanej grupie przestępczej. Ich udział polegał na gromadzeniu oraz przekazywaniu pieniędzy (mowa o kwocie nie mniejszej niż kilkanaście tys. euro) i innych przedmiotów o charakterze wojskowym. Miało to być wsparcie materialne dla ugrupowań funkcjonujących w ramach organizacji terrorystycznej o nazwie Emirat Kaukaski, która jest przez Radę UE i ONZ uznawana za strukturę terrorystyczną. Natomiast wspomniane ugrupowania prowadzą działalność zbrojną na terenie Rosji. Ich celem jest utworzenie na Kaukazie Północnym fundamentalistycznego państwa islamistycznego opartego na prawie szariatu.
Czeczeni zostali skazani na kary po 2 lata i 1 miesiąc więzienia. Sąd uwzględnił wcześniejszy prawie 2-letni pobyt w areszcie. Wymierzona kara mieści się w dolnej granicy zagrożenia ustawowego.
Jednocześnie sąd w uzasadnieniu wyroku pokreślił, że wspieranie struktur Emiratu Kaukaskiego nie oznacza poparcia dla tzw. Państwa Islamskiego. Wskazał również, że poza gromadzeniem przekazywaniem pieniędzy, oskarżeni nic złego - w ramach grupy przestępczej - nie zrobili.
Natomiast - co należy zaakcentować - jednego z oskarżonych uniewinniono z powodu braku dowodów. Zarzut w stosunku do tego człowieka - w opinii sądu - opierał się wyłącznie na poszlakach.
- To, że ktoś posiada emblematy, nagrania związane z Państwem Islamskim czy też przesłania przywódcy Al-Kaidy w telefonie, nie jest zachowaniem karalnym i za to oskarżonego skazać nie można - mówił sędzia Sławomir Cilulko podczas ogłaszania wyroku.
Orzeczenie nie jest prawomocne.
Zaniechania ABW
Najważniejszym dowodem w całej sprawie był materiał z podsłuchów rozmów prowadzonych między zarówno oskarżonymi, jak i między nimi a osobami z zewnątrz. Jednak, zdaniem sądu, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która była za nie odpowiedzialna, nie sprostała zadaniu i poległa na niedopełnieniu wymogów proceduralnych.
Co więcej, już od kilku miesięcy było wiadomo, że dokumenty, które znajdowały się w aktach śledztwa, były jedynie streszczeniami rozmów, a nie ich dosłownymi tłumaczeniami. Dlatego, jak pisaliśmy wcześniej (
Oficer ABW zeznawał przed sądem w procesie Czeczenów, którzy mieli pomagać ISIS), sąd zlecił przygotowanie wspomnianych translacji. Okazało się, że pierwotne streszczenia zawierały wiele nieprawidłowych okoliczności.
- Wymogu formalnego, jakim jest sporządzenie protokołu z odsłuchanych rozmów nie wykonano. Co więcej, stworzono pozory, że taka czynność miała miejsce. Nie dopełniono obowiązków - wyjaśniał sędzia Cilulko. - Tak się czynności śledczych nie prowadzi, tak się postępowania przygotowawczego nie prowadzi. Co więcej, to rzutowało na to, że jeden z oskarżonych spędził w więzieniu prawie 2 lata - dodawał.
Poza tym, jak wynika z zapowiedzi białostockiego sądu okręgowego, instytucja złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków oraz poświadczenia nieprawdy przez ABW w czasie, kiedy zbierała ona dowody, które miały świadczyć o tym, że oskarżeni wspierali tzw. Państwo Islamskie.
Pojawiły się także zapowiedzi obrony. Adwokaci wniosą apelację.
- Przede wszystkim nie zgadzamy się z tym, że sąd skazał trzech oskarżonych za czyny, które nie były im zarzucane. Byli oskarżeni o wspieranie Państwa Islamskiego, sąd powiedział, że żadnego Państwa Islamskiego nie wspierali. W trakcie procesu oskarżeni pokazali, że żadnego terroryzmu nie wspierali, a jedynie bojowników walczących o Czeczeńską Republikę Iczkerii, o wolność i niepodległość własnego państwa - mówił po wyjściu z sali rozpraw mec. Piotr Iwaniuk.
Zobacz też:
Terroryści czy niewinni ludzie? Mowy końcowe w procesie Czeczenów oskarżonych o pomoc ISIS