Wyrok bez zmian
We wtorek (26.05) Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok - orzeczony w sierpniu 2017 r. - wobec czterech Czeczenów oskarżonych przez prokuraturę o wspieranie tzw. Państwa Islamskiego. Oznacza to, że jeden z nich jest prawomocnie niewinny, pozostali zaś zostali skazani na po 2 lata i miesiąc więzienia.
Są to wyroki skazujące nie za wspieranie bojowników walczących w Syrii czy Iraku, ale za pomaganie tzw. Emiratowi Kaukaskiemu, czyli organizacji i strukturze uznawanej za terrorystyczną. Tym samym oddalone zostały apelacje obrońców oraz prokuratury. Pierwsi zabiegali o uniewinnienie oskarżonych, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi okręgowemu. Natomiast prokurator chciał uchylenia pierwszego orzeczenia i ponownego zbadania sprawy przez sąd pierwszej instancji.
Zobacz też:
Czeczeni oskarżeni o współpracę z ISIS ponownie w sądzie
Dowody mówią same za siebie
Sędzia, w uzasadnieniu wtorkowej decyzji, wyjaśnił, że sąd okręgowy przeprowadził postępowanie dowodowe szczegółowo i wnikliwie, m.in. dokonał dokładnego tłumaczenia nagranych rozmów, jakie prowadzili mężczyźni. Sąd apelacyjny podkreślił też, że dowody (zeznania świadków narodowości czeczeńskiej, wyjaśnienia oskarżonych) w sposób jednoznaczny dały podstawę do stwierdzenia, że trzej Czeczeni brali udział w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnienie przestępstwa ciągłego o charakterze terrorystycznym, a więc finansowego wsparcia członków organizacji terrorystycznej Emirat Kaukaski.
Sąd odwoławczy przypomniał też, że oskarżeni mimo braku wsparcia dla Państwa Islamskiego, nie odnosili się wrogo do tej organizacji. Jednocześnie nie oznacza to, że byli jej sympatykami czy, że wspierali jej działania. Nie ma też dowodów na to, że pomagali finansowo i rzeczowo członkom ugrupowań zbrojnych walczącym na terytorium Syryjskiej Republiki Arabskiej i Republiki Iraku w ramach tzw. dżihadu, oczywiście w okresie objętym zarzutem.
Szkodzili, ale mało i krótko
Sędzia wskazał też, że działalność mężczyzn godziła przede wszystkim w interesy Federacji Rosyjskiej, rozmiar udzielanego przez nich wsparcia nie był duży, a sama działalność nie trwała długo. Przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości powołał się również na, ustalone już wcześniej, okoliczności łagodzące. Mowa o trudnych życiowych warunkach, w jakich dorastali oskarżeni oraz o tym, że w swoim środowisku cieszą się oni dobrą opinią. Z drugiej strony, sąd podkreślił, że wraz z rodzinami przyjechali oni do naszego kraju, korzystali ze wsparcia i byli zobowiązani do przestrzegania polskiego prawa.
Natomiast po wyjściu z sali rozpraw jeden z obrońców Czeczenów powiedział, że mecenasi rozważą złożenie kasacji.
- W ustnych motywach sąd nie odniósł się do, zdaniem obrony, jednego z kluczowych motywów apelacji, a więc do tego na jakiej podstawie doszło do ustalenia, że wszyscy oskarżeni, poza jednym uniewinnionym, wspierali Emirat Kaukaski - ocenił adwokat Piotr Iwaniuk - Dwóch z trzech klientów ma już niemal w całości odbytą karę w ramach tymczasowego aresztu – dodał.