Co z punktami napraw rowerów w Białymstoku? Radny pyta o plany miasta
W przestrzeni Białegostoku próżno dziś szukać nowych punktów serwisowych dla rowerzystów. Sprawą zainteresował się radny Henryk Dębski, domagając się od miasta konkretnych wyjaśnień.
Marcin Jakowiak / UM Białystok
Radny Henryk Dębski zwrócił się do prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego z prośbą o rozważenie montażu nowych samoobsługowych stacji naprawy rowerów w przestrzeni miejskiej. Jak podkreslił, urządzenia pozwalające m.in. na pompowanie kół i dokręcanie śrub czy prostą regulacje hamulców, zwiększają komfort i bezpieczeństwo rowerzystów oraz wspierają ekologiczny transport w mieście.
– W wielu innych miastach tego typu rozwiązania funkcjonuja z powodzeniem i cieszą się dużym zainteresowaniem mieszkańców – podkreslił.
Radny zapytał, co stało się ze stacjami zainstalowanymi w 2015 roku i czy są one nadal dostępne dla mieszkańców. Poprosił też o informację, czy miasto planuje ich modernizację lub montaż nowych punktów naprawczych.
Z odpowiedzi udzielonej przez sekretarza miasta Krzysztofa Marka Karpieszuka wynika, że od 2023 roku w Białymstoku nie są ustawiane nowe stacje naprawy rowerów. Jak zaznaczono, powodem jest „permanentna dewastacja polegająca na kradzieży narzędzi, pompek i innych możliwych do usunięcia elementów wyposażenia”.
Obecnie miasto nie planuje montażu takich urządzeń w ogólnodostępnych lokalizacjach, wskazując również na wysokie koszty – jedna stacja to wydatek rzędu 8 tysięcy złotych, a łączne koszty napraw w latach 2017–2022 wyniosły 15 983, 29 zł. Jednocześnie rozważana jest możliwość ustawienia jednej stacji przy punkcie BiKeRa zlokalizowanym u zbiegu ulic Piłsudskiego i Sienkiewicza.
Diana Rusiłowicz
24@bialystokonline.pl