Co z przyszłością Runje? Za kilka dni Chorwat może podpisać kontrakt z innym klubem
Ivan Runje jest piłkarzem Jagiellonii od ponad 4 lat. Należy więc do grona zawodników, którzy w stolicy Podlasia są najdłużej. Niewykluczone jednak, że niebawem ekipa z północno-wschodniej Polski będzie musiała sobie radzić bez obrońcy z Chorwacji.
Grzegorz Chuczun
Młody stoper potrzebny od zaraz
W obecnym sezonie białostocka Jaga straciła w 14 meczach aż 24 gole, co sprawia, że żółto-czerwony klub ma 3. najgorszą defensywę w lidze. Mimo tego, iż Podlasianie posiadają na papierze kilku solidnych środkowych obrońców, to jednak na pozycji stopera w wielu meczach Bogdan Zając musiał eksperymentować. Niestety Bodvar Bodvarsson czy Ariel Borysiuk nie potrafili się odnaleźć w nowej dla siebie roli. Potwierdzają to m.in. wyniki starć przeciwko takim drużynom, jak Raków (porażka 2:3) czy Stal Mielec (porażka 1:3).
Oczywiście także podczas gry w optymalnym zestawieniu na środku obrony Duma Podlasia często traciła mnóstwo goli, dlatego wydawało się, że zimą władze klubu poszukają na tej pozycji wzmocnienia. Wzmocnienia w postaci młodego zawodnika, który nie obrazi się za przesiadywanie na ławce, gdy wszyscy doświadczeni defensorzy będą zdrowi i w formie, ale też jednocześnie takiego, który w kryzysowej sytuacji kadrowej sprawnie załata powstałą w tyłach dziurę.
Czas ucieka
Na razie nie słychać jednak o potencjalnych transferach przychodzących na omawianą pozycję, natomiast coraz bardziej prawdopodobne wydaje się to, że dojdzie w defensywie do strat. Ivan Runje, który w żółto-czerwonych barwach rozegrał już niemal 150 oficjalnych spotkań, ma kontrakt ważny jedynie do czerwca 2021 r., co oznacza, że już za kilka dni Chorwat będzie mógł się związać umową z innym klubem.
Jeszcze tydzień przed świętami 30-letni zawodnik otwarcie mówił, że rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu nie są z nim prowadzone, a taka sytuacja białostockich kibiców może martwić. Choć Runje szczyt formy ma już za sobą, to jednak wciąż mówimy o obrońcy jak na naszą ligę nietuzinkowym.
Jeśli Ivan zdecyduje się na złożenie podpisu pod umową z innym pracodawcą, to Chorwat do nowego zespołu przejdzie dopiero latem. O ile oczywiście Duma Podlasia nie postanowi przyśpieszyć transferu, by w ostatniej chwili na swoim piłkarzu choć odrobinę zarobić. A takie ruchy w obecnym świecie mają miejsce nad wyraz często.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl