Co z komunikacją miejską? Zdaniem Partii Razem prezydent ma inne priorytety
W sobotę (17.07) działacze Partii Razem wystosowali apel do władz Białegostoku. Chcą, by zajęła się ona sprawą komunikacji miejskiej.
partia Razem
Partia Razem chce przywrócenia dawnej siatki połączeń BKM
Przedstawiciele Partii Razem są zaniepokojeni, że wciąż nie została przywrócona siatka połączeń komunikacji miejskiej sprzed pandemii. Ich zdaniem to bardzo utrudnia życie mieszkańcom miasta, którzy tak często korzystają z tej formy komunikacji. Ich zdaniem obecny prezydent stolicy Podlasia - Tadeusz Truskolaski nie zajmuje się należycie rozwojem transportu publicznego.
- Minęło pięć miesięcy od naszego wystąpienia w tej sprawie zimą. Sytuacja epidemiczna w kraju i w Białymstoku drastycznie zmieniła się od tego momentu. Zastanawiamy się z jakich powodów prezydent Truskolaski, prezydent Nikitorowicz oraz pan dyrektor Prokop nie chcą zwrócić białostoczanom i białostoczankom rozkładu jazdy sprzed pandemii – pytała Justyna Rembiszewska. - Życie w mieście wróciło w ostatnich tygodniach do przed pandemicznej normy. Otwarte są restauracje, kluby oraz siłownie. Urząd miejski zorganizował od tego czasu koncerty i wydarzenia sportowe. Mamy wrażenie, że miasto umyślnie do tych zmian nie chce dostosować komunikacji miejskiej. Jak inaczej można określić sytuację, w której organizowany jest weekendowy koncert z okazji Dni Miasta, z którego przed pandemią można było wrócić nocnym autobusem, a obecnie wyłącznie drogą taksówką w taryfie nocnej – dodała.
Zdaniem polityków obecna sytuacja niekorzystnie wpłynęła także na pracę kierowców BKM. Niektórym podobno ucięto nawet etaty:
- Przez to, że kursy autobusów BKM zostały w dużej mierze ucięte, w spółkach komunikacyjnych drastycznie zmniejszono etaty dla pracowników. O tym miasto nie informuje białostoczan. Jednocześnie dowiadujemy się od władz, że rozkład jazdy jest układany pod osoby dojeżdżające do pracy. Tym samym mamy wrażenie, że prezydent zapomina o innych grupach, takich jak młodzież, czy seniorzy i tych, którzy z różnych powodów wybierają komunikację miejską – zauważył Damian Koleśnik z Młodych Razem.
Brak reakcji władz ma obciążać nasze kieszenie
Obecna sytuacja jest zaskakująca dla polityków partii, którzy uważają, iż białostocka władza uważa komunikację miejską za zbyteczny koszt i sprawia, że większość mieszkańców miasta zamiast komunikacją miejską jeździ samochodami:
- Na ten moment widzimy, że magistrat traktuje autobusy jako zbyteczny koszt, który można zrzucić na mieszkańców. Białostoczanie mają obecnie dwie możliwości: kupić samochód lub jeździć coraz gorszą komunikacją miejską kupując coraz droższe bilety. Władze Miasta specjalnie tworzą sytuację, w której mieszkańcy rezygnują z komunikacji, aby uzasadniać zrzucenie odpowiedzialności za jej organizowanie ze swoich barków. Miasto oszczędza, białostoczanie wydają więcej – wyjaśniał Jakub Popławski.
150 tys. zł na parasolki to zbyteczny wydatek?
Politycy wypomnieli miastu wydatek rzędu 150 tys. zł na parasolki powieszone nad ul. Kilińskiego. Ich zdaniem można było te pieniądze przeznaczyć na inne cele, szczególnie, że owa kolorowa instalacja będzie z nami tylko 2 miesiące.
- Wątpliwe są priorytety władz miejskich w wydawaniu pieniędzy. Prezydent bez wcześniejszej zapowiedzi wykupuje budynki WSAP z prywatnych rąk za 18 mln złotych. Organizuje rozrzutną instalację parasolek za 150 tys. zł. Jednocześnie na prośby mieszkańców o przywrócenie przedpandemicznych połączeń i autobusów nocnych odpowiada, że nie ma na to pieniędzy. Prezydent organizuje lotnisko z trzema połączeniami do Niemiec i Polski, które będzie kosztować w najbliższych latach kilkaset milionów złotych i 15 tys. drzew, a nie jest w stanie zorganizować komunikacji miejskiej w trzystutysięcznym mieście. Chcemy uzyskać konkretną informację o tym, jaki plan na rozwój komunikacji miejskiej ma Prezydent Truskolaski – dodał Popławski.
W konferencji udział wzięła posłanka Magdalena Biejat, która ma zamiar podjąć poselską interwencję w sprawie problemu wygaszania transportu publicznego w mieście:
- Obecna polityka miejska władz Białegostoku pokazuje, że Prezydent Truskolaski woli budować pomniki władzy zamiast rozwijać usługi publiczne w celu poprawy jakości życia mieszkańców. Komunikacja miejska powinna być jednym z priorytetów władz miasta, ponieważ korzystają z niej wszystkie grupy społeczne – osoby pracujące, młodzież, studenci, matki, seniorzy - stwierdziła.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl