Książka Sowniki Kamili Bryksy jest zaskakująca.
Oto poznajemy Bernarda. Jak się dowiadujemy, stracił on swoją ukochaną żonę Weronikę w wypadku. Bernard od kilku miesięcy, po pogrzebie żony snuje się po ich wspólnym mieszkaniu, pijąc alkohol, jedząc byle co. Bernard jest uznanym architektem, pracuje w biurze projektowym w Białymstoku, odnosi sukcesy. Jednak depresja i marazm nie pozwalają bohaterowi wyjść z łóżka, a co dopiero pójść do pracy. W końcu dzwoni do niego szef i oznajmia, że z przykrością musi go zwolnić, bowiem Bernard nie pojawił się w biurze od kilku miesięcy, nie ma zwolnienia, ani urlopu i kilka projektów już przez niego się zawaliło. Informacja ta pobudza Bernarda do podjęcia działań. Postanawia, że pojedzie do rodzinnej wsi żony, oddalonej od Białegostoku o dwie godziny. Robi to z nieskrywaną ciekawością, ale też z pewnym niepokojem. Bowiem Weronika za życia odcięła się od rodziny stamtąd, nigdy nie pojechali do Sownik. Bernard znał tylko siostrę żony – Magdę, ale i z nią Weronika bardzo rzadko się kontaktowała.
Przyjazd Bernarda do wsi budzi nie małe zainteresowanie i jakiś popłoch. Mała miejscowość, gdzie wszyscy wszystkich znają, gdzie dawne niewyjaśnione sytuacje wciąż trapią głowy mieszkańców. Z każdym rozdziałem dowiadujemy się coraz dziwniejszych szczegółów, które rzucają cień na żonę Bernarda.
Czy ją tak naprawdę znał? Czemu go okłamywała? Czemu nigdy razem tu nie przyjechali?
Jak się okazuje tajemnice skrywane przez lata po to, by ocalić rodzinę – ujrzą światło dzienne.
Książka Kamili Bryksy Sowniki to debiut autorki. Powieść świetnie się czyta, trzyma w napięciu do ostatniego rozdziału. Fabuła zaskakuje, rozmowy bohaterów podszyte są źle skrywaną wściekłością. Nie wiemy, komu możemy zaufać, kto mówi prawdę, a kto konfabuluje po to, by nikt nie dowiedział się o tragicznych wydarzeniach z przeszłości. Kamila Bryksy znakomicie odmalowuje klimat podlaskiego miasteczka, w którym wszyscy się znają, a jednocześnie ukrywają przed sobą mnóstwo sekretów. Czy w końcu poznamy te sekrety?
KONKURS