Aktualności

Wróć

Cisza przed polityczną burzą

2018-07-16 09:07:42
Lipiec to tradycyjnie okres urlopowy. Teoretycznie więc nie można się dziwić, że polityczna aktywność przycichła. Należy jednak podejrzewać, że osoby sposobiące się do jesiennych wyborów samorządowych cały czas pracują, tylko w trybie incognito.
pixabay.com
Przygaśli po intensywnym początku

Wybory samorządowe na dobrą sprawę jeszcze nie zostały ogłoszone. Państwowa Komisja Wyborcza nadal nie podała dokładnego terminu. Zrobić to powinna najpóźniej 3 miesiące przed nim. Już w lutym podano przybliżony okres, z którego wynika, że będzie to 21 albo 28 października lub 4 listopada. Datę powinniśmy więc poznać niedługo.

Wtedy się zacznie. Co? Kampania. Dziesiątki spotkań, happeningów, wieców, konferencji. Prezentacje programów, kandydatów, pomysłów, planów. Jednak, póki co, spokój. Mimo że znamy już osoby, które będą kandydować np. na prezydenta Białegostoku, ich aktywność po dość intensywnym początku wygasła. Jeśli pojawiają się w mediach, to na zaproszenie, nie dlatego, że mają coś do zaprezentowania. Wiadomo – nie mogą wychodzić przed szereg do momentu, w którym wybory zostaną ogłoszone, bo grozi im za to kara.

Najlepiej ma Truskolaski

Najlepiej w tym momencie ma prezydent Truskolaski, który swoją drogą urlopu w te wakacje chyba mieć nie będzie. Korzysta on z okazji i zapowiada różne eventy, otwiera nowe miejsca w Białymstoku, podpisuje umowy, prezentuje nowe atrakcje - nawet, takie w których miasto właściwie nie partycypuje (np. elektryczne skutery). W normalnych warunkach, częścią z tych spraw zajmowaliby się jego zastępcy. W roku wyborczym na swoje barki wziął to przyszły kandydat Koalicji Obywatelskiej. Oczywiście oficjalnie kampanią to nie jest, bo włodarz wypełnia swoje obowiązki, ale przy okazji zostawić dobre wrażenie można.

Aktywność innych kandydatów ogranicza się do pojedynczych wydarzeń czy obecności w mediach społecznościowych. Wojciech Koronkiewicz, mimo że ogłosił kandydowanie, dalej pozostaje radnym, który z pozycji roweru obserwuje Białystok i relacjonuje to na Facebook'u. Katarzyna Sztop-Rutkowska, bardziej niż siebie, promuje Inicjatywę dla Białegostoku i różnego rodzaju obywatelskie postawy.

Jacek Żalek w tym momencie zajęty jest byciem posłem, chociaż czasami się pokazuje – jak np. wtedy kiedy był przy spektakularnym ogłoszeniu, że w Białymstoku powstanie Okręgowy Urząd Miar. Tadeusz Arłukowicz też się nie wychyla. Tylko Marcin Sawicki (stowarzyszenie Kocham Białystok) działa intensywnie, próbując atakować obecne władze, np. za zadłużenie miasta. Chociaż i tak robi konferencje rzadziej niż np. w czerwcu.

Brak ciekawych informacji

Skupiamy się na wyborach prezydenckich, ponieważ o innych szczeblach wiemy jeszcze mniej. Polityczne komitety intensywnie pracują nad stworzeniem list kandydatów w wyborach do sejmików, powiatów czy rad miejskich. Brak na razie ciekawych informacji, a tą najgorętszą w ostatnim czasie był moment, w którym prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że osoby zatrudnione w spółkach Skarbu Państwa, na listach się nie znajdą, co oznaczałoby, że kilka osób z naszego regionu w wyborach nie wystartuje.

Atmosfera jest więc senna i jeszcze przez jakiś czas taka pozostanie. Jednak gdy już wszyscy się obudzą, to nie będzie dnia, bez wiadra politycznych newsów.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl