Aktualności

Wróć

Ciąg dalszy ws. banerów przy szkołach. Radny PiS uważa, że burzą wrażliwość dzieci

2021-07-07 13:38:09
Radny Zbigniew Klimaszewski złożył interpelację do prezydenta Białegostoku z żądaniem zdjęcia banerów z ogrodzeń przy białostockich szkołach. Jego zdaniem burzą neutralność i wrażliwość dziecka.
Malwina Witkowska
W czerwcu miasto zdecydowało się na poinformowanie mieszkańców, o braku dofinansowania na 7 białostockich placówek oświatowych. Wówczas banery z hasłem: Rząd PiS-u nie dał pieniędzy na modernizację tej szkoły. 0 zł dla białostoczan zawisły na ogrodzeniach szkół, które zostały pominięte przy podziale środków w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych – w grudniu 2020 r. i w marcu 2021 r.

Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski oraz kurator oświaty Beata Pietruszka, szybko odpowiedzieli, że takie banery są agitacją polityczną i powinny zostać ściągnięte.

Natomiast prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski wystosował pismo do kurator, w którym odpowiedział na stawiane zarzuty. Niedługo po tym na Rynku Kościuszki, tuż przy siedzibie Kuratorium Oświaty, została umieszczona instalacja z informacją o braku dofinansowań.

Włodarz Białegostoku tłumaczył, że banery są jedynie informacją dla mieszkańców. Podkreślał, że np. gdy żłobek dostanie dofinansowanie ze środków rządowych, to tabliczka z tą informacją jest umieszczana na budynku. Dlatego idąc tym śladem, prezydent uważa, że również o braku dofinansowań wszyscy powinni być informowani.

Do sprawy włączył się teraz Zbigniew Klimaszewski, białostocki radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Wystosował interpelację skierowaną do prezydenta, w której domaga się, by banery zamieszczone na ogrodzeniach białostockich szkół zostały zdjęte.

Ta forma działania wyraźnie nawołuje i angażuje do dyskursu politycznego uczniów, czyli osoby nieletnie, które z racji swego wieku powinny pozostać pod szczególną ochroną - pisze radny w interpelacji.

Uważa, że zarówno przepisy prawa, jak i zasady moralne zakazują uprawniania agitacji politycznej na murach czy ogrodzeniach szkół.

Takie zachowanie w znacznym stopniu burzy neutralność i wrażliwość dziecka. Zaistniała sytuacja z pewnością wymaga oceny i opinii prawnej oraz psychologicznej - dodaje Zbigniew Klimaszewski.

Warto jednak podkreślić, że większość banerów została umieszczona przy szkołach ponadpodstawowych, gdzie część uczniów ma już skończone 18 lat, a tym samym posiadają pełne prawa obywatelskie. Natomiast osoby w wieku 16-17 lat również mają już ukształtowany pewien światopogląd, a niektórzy angażują się w sprawy polityczne uczestnicząc m.in. w młodzieżowych radach czy sejmikach.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl