Chcieli iść na skróty. Na dzikich przejściach zginęło ponad 130 osób
Kampania społeczna Bezpieczny przejazd zwraca uwagę pieszych i kierowców na konieczność zatrzymywania się przed torami.
Malwina Witkowska
Jedyne przejście przez tory
Niestety cały czas zdarzają się sytuacje, że kierowcy ignorują znak STOP, czerwone światło, opuszczone rogatki, a piesi wybierają tzw. dzikie przejścia. Dlatego władze PKP PLK postanowiły przypomnieć o prowadzonej od 2005 r. kampanii społecznej Bezpieczny przejazd.
- Ma ona na celu propagowanie bezpiecznego przekraczania torów kolejowych. Zazwyczaj nasz przekaz kierujemy do kierowców samochodów, ale dzisiaj jesteśmy na przejściu pieszym, ponieważ chcemy zwrócić uwagę na zasady bezpiecznego przechodzenia przez linie kolejowe przez pieszych i rowerzystów - mówi rzecznik prasowy PKP PLK S.A. Tomasz Łotowski.
Na terenie województwa podlaskiego znajduje się prawie 500 przejść i przejazdów kolejowo-drogowych. Do 2023 r. w ramach Rail Baltica na odcinku Białystok-Czyżew ma powstać 14 przejść dedykowanych specjalne pieszym i rowerzystom.
Aktualnie w Podlaskiem znajdują się 4 przejścia piesze przez tory, w tym jedno w Białymstoku. Przejście na końcu ul. Olsztyńskiej to miejsce, w którym piesi często się przemieszczają, ponieważ łączy ono osiedle Białostoczek i Antoniuk.
- W pobliżu są ogródki działkowe. Ten teren jest też lubiany przez mieszkańców jako miejsce do rekreacji, czy spacerów z psem - podkreśla rzecznik.
Dzikie przejście = śmierć
W ubiegłym roku na tzw. dzikich przejściach, czyli w miejscach gdzie przechodzenie przez tory jest niedozwolone doszło do 165 wypadków.
- W tych wypadkach 131 osób poniosło śmierć, a 25 było ciężko rannych. Chcemy skrócić sobie drogę przez tory, a możemy skrócić drogę do nieszczęścia. Trzeba wiedzieć, że pociąg, który jedzie z prędkością kilkudziesięciu a czasami ponad 100 km/h nie ma szans, żeby wyhamował przed pieszym - zaznacza Tomasz Łotowski.
W Podlaskiem w 2021 r. na dzikich przejściach miało miejsce 7 wypadków, z czego 6 osób poniosło śmierć, a 1 osoba została ciężko ranna. W tym roku mieliśmy już 2 wypadki, oba śmiertelne.
- Jeżeli chodzi o wypadki na przejazdach kolejowych, to w województwie podlaskim w ubiegłym roku było 10, nie było na szczęście ofiar śmiertelnych, ale były 4 osoby ranne - uzupełnia rzecznik PLK.
W skali całego kraju odnotowano 201 wypadków na przejazdach kolejowych.
- 99% wypadków wynika z winy kierowców na przejazdach kolejowych, ale na tzw. dzikich przejściach to jest 100% winy przechodzącego - mówi Krzysztof Skolimowski, inspektor Straży Ochrony Kolei w Białymstoku. - Dlatego przy takich przejściach i przejazdach kolejowych zawsze apelujemy, że najważniejsze jest zatrzymanie się - dodaje.
Pociąg może w każdej chwili nas zaskoczyć
Co ważne, każde przejście i przejazd kolejowo-drogowy jest odpowiednio zabezpieczony.
- Przejścia piesze są zabezpieczone labiryntem, który ma spowolnić człowieka i zmusić go do rozejrzenia się. Natomiast przejazdy mają odpowiednie zabezpieczenia w zależności od ich kategorii. Tam, gdzie jest duży ruch samochodowy i kolejowy, są to rogatki, jest dozór człowieka, są także znaki, które informują, jak odpowiednio się zachowywać - przekazuje rzecznik.
Zwraca on również uwagę na pewne niezbyt odpowiedzialne zachowanie pieszych.
- Jest popularne spacerowanie ze słuchawkami na uszkach, a miejmy na uwadze to, że pociągi są teraz cichsze. Tory też są już inaczej budowane niż kiedyś, nie ma już tego charakterystycznego stukania i dużego hałasu, które kiedyś ostrzegało. Kolej jest cicha i można takiego nadjeżdżającego pociągu nie usłyszeć - ostrzega Tomasz Łotowski.
Drugą kwestią jest rutyna.
- Ludzie, który mieszkają przy linii kolejowej często mówią ja wiem, kiedy te pociągi jeżdżą, przecież tu mieszkam, znam każdy pociąg według rozkładu. Natomiast nie ma w rozkładzie pociągów towarowych. On jest zamówiony i może jechać o różnych porach. Nie da się przewidzieć np. drezyny, która jedzie na interwencję. To są pojazdy, które mogą nas, mówiąc kolokwialnie, zaskoczyć - tłumaczy.
Ponadto zawsze trzeba mieć zawsze na uwadze to, że nawet gdy już przejechał pociąg, to może zaraz jechać następny. Poza tym wędrując czy jadąc rowerem przy linii kolejowej pamiętajmy, że pociąg wystaje około metr od szyny w każdą stronę.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl