Chciał obejrzeć z bliska złotą bransoletkę. Pracownica lombardu nie wiedziała, co zrobi
30-letni mężczyzna wszedł do lombardu i poprosił o pokazanie złotej bransoletki. Gdy tylko dostał ją do rąk, uciekł.
pixabay.com
W poniedziałek (21.11) funkcjonariusz dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach około godz. 14.00 otrzymał zgłoszenie o kradzieży w jednym z suwalskich lombardów.
Pracownica lombardu relacjonowała, że zainteresowany kupnem złotej bransoletki klient poprosił o jej zaprezentowanie, a gdy tylko dostał ją do rąk, uciekł.
Policjanci jeszcze tego samego dnia ustalili, że kradzieży dokonał 30-letni mieszkaniec Giżycka, który wartą 1100 zł bransoletkę sprzedał, po czym wsiadł do pociągu relacji Suwałki - Kraków. Suwalscy policjanci skontaktowali się z funkcjonariuszami policji w Sokółce, którzy zatrzymali sprawcę kradzieży na dworcu kolejowym.
We wtorek (22.11) mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Okazało się, że 30-latek złotą biżuterię kradł wcześniej w lombardach w Białymstoku i Bielsku Podlaskim.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl