Chciał inwestować na giełdzie, a pozostał bez niczego
Mieszkaniec powiatu siemiatyckiego stał się ofiarą przestępców, którzy podali się za konsultantów platformy inwestycyjnej. Stracił wiele tys. zł, wierząc w obietnice łatwych i szybkich zysków.
Pixabay.com
Cała historia rozpoczęła się, gdy 75-latek znalazł stronę internetową, która rzekomo oferowała możliwość inwestowania na giełdzie. Po skontaktowaniu się z analitykiem giełdowym o wschodnim akcencie, mężczyzna zgodził się na pomoc przy inwestowaniu swoich pieniędzy.
Pod pretekstem zdalnej obsługi komputera, oszuści uzyskali dostęp do urządzenia 75-latka i przez kolejne miesiące przeprowadzali rzekome inwestycje w jego imieniu, a mężczyzna zaciągał pożyczki, aby zainwestować jeszcze większe sumy.
Kiedy zdawał się zbliżyć do wyższego zysku, odkrył, że musi uiścić podatek dochodowy na zgromadzone środki. Znów pod wpływem oszustów, zgodził się na przelanie 50 tys. zł na konto rzekomego urzędu skarbowego, jednak ostatecznie nie otrzymał swoich zarobionych pieniędzy.
Gdy 75-latek zażądał wypłaty rzekomych zysków w wysokości blisko 500 tys. zł, przestępcy wykorzystali jego naiwność, a następnie zażądali kolejnej wpłaty, twierdząc, że pieniądze zostały przelane do firmy transportowej w Austrii.
Zdesperowany i wykorzystany mężczyzna sprzedał swoje mieszkanie i samochód, wpłacając żądane kwoty, jednak nigdy nie odzyskał swoich pieniędzy. Dopiero wtedy uświadomił sobie, że stał się ofiarą oszustów.
Historia 75-latka stanowi bolesne przypomnienie o niebezpieczeństwach, jakie czyhają na ludzi gotowych uwierzyć w obietnice szybkich i łatwych zysków. Wszelkie tego typu podejrzane sytuacje powinny być zgłaszane odpowiednim organom ścigania, aby chronić innych przed podobnymi oszustwami.
Daria Lickiewicz
24@bialystokonline.pl