Cezary Zugaj: Jeśli ktoś już się wybije, to trafi do UFC czy też Bellatora [WYWIAD]
Jeśli ktoś już się wybije, to trafi do UFC czy też do Bellatora, gdzie są dużo większe pieniądze. Oczywiście są podobne wydarzenia w Polsce, ale poziomem sportowym nasze gale mocno odbiegają od czołówki światowej - mówi Cezary Zugaj.
Fanpage Polskie Stowarzyszenie Shindokai Karate
Naszym rozmówcą jest dziś Cezary Zugaj – wieloletni zawodnik karate, człowiek od lat związany ze sztukami walki. Zugaj od 2002 r. prowadzi treningi Shindokai Karate i Muaythai w białostockim klubie White Bears Team.
White Bears w Białymstoku, jak wyglądały narodziny klubu?
W karate jestem w zasadzie od 1980 r. Cały czas, gdzieś w moim życiu przewijały się sztuki walki, ale wszystko zaczęło się w 2002 r., gdy byłem na dużej gali we Francji i na Łotwie, wówczas zdecydowałem się na założenie White Bears Białymstoku.
Skąd pomysł na taką nazwę?
Od zwierzęcia, które jest niby miłe z twarzy, a bardzo groźne. Tak właśnie powstały Białe Niedźwiedzie.
Dobrze, przejdźmy trochę dalej. W ostatnich latach w naszym kraju dużo słyszymy o MMA. Jak to wygląda w praktyce, czy Polska w porównaniu do reszty świata jest coraz mocniejsza czy niekoniecznie?
Szczerze powiedziawszy to niekoniecznie. Patrząc na ostatnie wydarzenia, które mają miejsce w Polsce, to sami możemy sobie odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli ktoś już się wybije, to trafi do UFC czy też do Bellatora, gdzie są dużo większe pieniądze. Oczywiście są podobne wydarzenia w Polsce, ale poziomem sportowym nasze gale mocno odbiegają od czołówki światowej.
Młodzież chętnie próbuje swoich sił w sztukach walki?
Jeśli chodzi o młodzież, to z tym bywa różnie. Wydaje mi się, że większe zaangażowanie możemy zauważyć u dziewcząt. Ostatnio nawet moje dwie podopieczne znalazły się na podium Mistrzostw Polski w boksie tajskim. Z chłopakami jest taki problem, że robiąc mocny, intensywny trening to na kolejnych zajęciach frekwencja jest już bardzo niska.
Mamy też grupy dziecięce – tutaj wygląda to zupełnie inaczej. Jest dużo zabawy, a dzieciaki ćwiczą z pasją i robią regularne postępy.
W Białymstoku całkiem niedawno odbyła się gala East Fight 2. Czy w niedalekim czasie doczekamy się kolejnych podobnych tego typu wydarzeń?
Tak naprawdę wszystko zależy od tego, jak zostaniemy potraktowani przez miasto. W październiku będzie uchwalany budżet i wtedy zobaczymy. Ostatnia impreza organizowana przez Białe Niedźwiedzie odbyła się w 2012 r. Nie ukrywam, że z chęcią zrobiłbym kolejną, czwartą edycję, ale do tego, tak jak wspomniałem, potrzebne są finanse. Nie chcemy się zadłużać.
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl