Ceny leczenia u dentysty przerażają. Czy białostoczanie muszą brać kredyty na zęby?
W tym roku prawie 42 proc. Polaków zamierza poprawić swój uśmiech. To jedno z częstych postanowień noworocznych. Na przeszkodzie mogą stanąć finanse. Ile kosztuje leczenie stomatologiczne w Białymstoku?
pixabay.com
Ile na ten moment kosztuje leczenie dentystyczne w stolicy Podlasia? Sprawdziliśmy oferty gabinetów prywatnych. Już sama konsultacja stomatologiczna, bez jakiegokolwiek zabiegu, to koszt mniej więcej od 100 do 200 zł.
Jeżeli chodzi o popularne usługi, to na przykład leczenie kanałowe kosztuje - w zależności od ilości kanałów - od kilkuset do kilku tys. zł. Z kolei usunięcie zęba to koszt od 300 zł w górę. W przypadku ekstrakcji ósemki, w wielu gabinetach trzeba liczyć się z kosztem około 500 zł. Wypełnienie zęba to zazwyczaj koszt 200 zł i więcej. Osoby, które potrzebują protezy, wydadzą u dentysty kilka tysięcy.
Warto pamiętać także o tym, że gabinety doliczają sobie także określone sumy za rzeczy takie jak znieczulenie czy szycie rany po ekstrakcji. Koniec końców, rachunek zwykle robi wrażenie.
Leczenie coraz częściej na kredyt
Jak wynika z badania, wysokie koszty procedur dentystycznych mogą być jednym z głównych powodów, dla których część Polaków nie poprawia swojego uśmiechu, nawet gdy wymaga tego zdrowie jamy ustnej.
– Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli pacjent jest świadomy ryzyka braku leczenia, to jednak znajdzie sposób na jego sfinansowanie. Mogę wskazać niedawny przykład nauczycielki, która wzięła w tym celu kredyt. Stwierdziła, że bardziej jej się to opłaci, niż czekanie, aż uzbiera odpowiednią sumę pieniędzy. Przede wszystkim pogorszyłby się stan jej uzębienia, a do tego usługi dentystyczne zdążyłyby już znowu zdrożeć. Zatem determinacja pacjentów jest tu najważniejsza – przekonuje dr Emma Kiworkowa z Fundacji Wiewiórki Julii.
Branie kredytu na leczenie stomatologiczne staje się coraz bardziej modne wśród pacjentów, co potwierdza dr Przybylski. Poprawa estetyki uśmiechu może wynieść od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wszystko zależy od zakresu, specyfiki i zaawansowania technologii wykorzystywanych w danym zabiegu. Zatem sumarycznie może to być spory wydatek. A jeśli do tego wizyty muszą odbywać się często, to są stałym, naprawdę sporym obciążeniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę średni poziom zarobków Polaków.
Jak podkreśla dr Piotr Przybylski z Implant Medical, przez ostatnie dwa lata wyraźnie dało się zauważyć, że pacjenci przy bardziej skomplikowanych zabiegach i kosztowniejszych formach leczenia coraz częściej pytają, czy czasem nie można płatności rozłożyć na raty. Część też wprost mówi, że woli wziąć kredyt bądź tzw. chwilówkę, aby zacząć lub dokończyć leczenie.
– Jeszcze parę lat temu takie sytuacje były marginalne. W mojej ocenie, tego typu zachowanie wyraźnie pokazuje, że pacjenci są zdeterminowani, żeby jednak leczyć zęby, nawet kosztem zadłużenia – zaznacza ekspert.
Młodzi najbardziej zdecydowani
Według badania, kobiety częściej niż mężczyźni deklarują, że w tym roku przeprowadzą metamorfozę swojego uśmiechu. Zdecydowane są na to przede wszystkim osoby w wieku 18-24 lat.
– Wśród młodych ludzi panuje obecnie moda na zadbany uśmiech. Wynika to z presji wywieranej przez rówieśników czy środowisko. Młodzież, która sama oczywiście nie dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi, prosi rodziców czy dziadków o pieniądze na aparaty ortodontyczne, by nie odstawać od kolegów. Czasem starsze pokolenie nawet tego do końca nie rozumie, ale na szczęście wspiera młodych pacjentów w sięganiu po piękne i zdrowe zęby – zauważa ekspertka.
Chcesz poprawić swój uśmiech? To zależy od zarobków
Poprawą uśmiechu są zainteresowane przede wszystkim osoby z miesięcznymi dochodami netto powyżej 9 tys. zł. Głównie zapowiadają to mieszkańcy miejscowości liczących od 5 tys. do 19 tys. ludności. Dr Emma Kiworkowa tłumaczy, że w małych miejscowościach wciąż brakuje dostępu do usług stomatologicznych. Niektórzy pacjenci muszą przemierzać nawet kilkadziesiąt kilometrów do dentysty. Dlatego właśnie tam występuje duże zapotrzebowanie i determinacja.
– Największa skłonność do poprawy uśmiechu jest widoczna wśród respondentów z najwyższymi dochodami. Liczy się dostępność finansowa. Osoby dobrze zarabiające są w stanie łatwiej ponosić koszty związane z zabiegami, co sprawia, że częściej korzystają z usług lekarzy dentystów. Zasobniejsze portfele, presja społeczna oraz dążenie do poprawy wyglądu mogą być głównymi czynnikami skłaniającymi przedstawicieli ww. grup do metamorfozy uzębienia – wyjaśnia dr Przybylski.
Mężczyźni częściej niż kobiety nie planują poprawić swojego uśmiechu. Ponadto dotyczy to głównie osób w wieku 65-74 lat, z miesięcznym dochodem netto 1000-2999 zł, a także z miast liczących powyżej 500 tys. mieszkańców.
– Polacy mający ponad 65. lat mogą uważać poprawę uśmiechu za mniej istotną w porównaniu z innymi kwestiami zdrowotnymi, które są bardziej priorytetowe w ich wieku. Do tego osoby z niższymi dochodami, często też seniorzy, mogą nie być w stanie finansowo zaryzykować wydatków na drogie zabiegi dentystyczne. Mają też mniejszą zdolność kredytową w instytucjach finansowych, stąd też w dużej części leczenie na kredyt im odpada – podsumowuje ekspert.
ms
24@bialystokonline.pl