Cenne punkty uciekły. W starciu na śniegu i lodzie lepsza była Wisła
Po triumfie nad Lechią Gdańsk przyszła porażka z krakowską Wisłą. Żółto-Czerwoni w 16. kolejce PKO Ekstraklasy przegrali przy Reymonta 0:2. Gole dla Białej Gwiazdy zdobywali Maciej Sadlok i Felicio Brown Forbes.
Grzegorz Chuczun
Zima w tym roku nie odpuszcza. Z powodu śniegu i mrozu cierpią nie tylko kierowcy, którzy muszą solidnie się namęczyć, by dojechać z punktu A do punktu B, ale łatwego życia nie mają również piłkarze. W niedzielny (7.02) wieczór rozgrywana w Krakowie rywalizacja pomiędzy Wisłą a Jagiellonią toczona była w niezwykle trudnych warunkach, w których lepiej radzili sobie gospodarze.
Początek pojedynku w ramach 16. kolejki PKO Ekstraklasy był bardzo intensywny. Raz dużo działo się pod jedną bramką, raz pod drugą, po czym przyszedł moment lekkiej zadyszki. Moment, bo po chwilowym spadku tempa od 25. minuty znów było, co oglądać. Najpierw w słupek trafił bowiem Felicio Brown Forbes, po czym ładny strzał z dystansu, z którym poradził sobie Mateusz Lis, oddał Martin Pospisil. Następnie znów przycisnęła Wisła, ale przed przerwą gole nie padły, bo między słupkami Dumy Podlasia świetnie spisywał się Xavier Dziekoński.
Niestety po zmianie stron młody golkiper białostoczan skapitulował. Wprawdzie w 51. minucie 17-latek zdołał jeszcze uchronić swój zespół przed utratą gola, gdy z bliska strzelał Burliga, ale chwilę później, przy okazji kapitalnego uderzenia oddanego przez Sadloka, Dziekoński skutecznej interwencji już nie wykonał.
Po bramce na 1:0 Żółto-Czerwoni starali się odwrócić losy spotkania, lecz po zmianie stron na zaśnieżonej i oblodzonej murawie gra podopiecznym Bogdana Zająca się nie kleiła. Żółto-Czerwoni rzadko zapędzali się pod pole karne Białej Gwiazdy, a gdy już to robili, gościom z Podlasia brakowało skutecznego wykończenia.
A Wisła? Wisła konsekwentnie szukała gola numer 2 i w końcu go znalazła. W 88. minucie Felicio Brown Forbes zgrabnie obrócił się szesnastce, a następnie szpicem buta uderzył futbolówkę tak, że ta po rękawicach Dziekońskiego wpadła przy słupku do siatki.
Porażka 0:2 z drużyną, która do tej pory na własnym obiekcie przegrywała niemal wszystko, co się da, boli, ale trzeba pamiętać, że niedzielny mecz toczony był w nietypowych warunkach. Z krytykowaniem Jagiellonii po takim spotkaniu warto się więc wstrzymać.
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0)
Bramki: Maciej Sadlok 55, Felicio Brown Forbes 88
Wisła Kraków: Mateusz Lis - Dawid Szot, Michal Frydrych, Maciej Sadlok, Łukasz Burliga - Yaw Yeboah, Gieorgij Żukow, Patryk Plewka, Stefan Savić, Jean Carlos Silva (67' Zan Medved) - Felicio Brown Forbes
Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Paweł Olszewski (84' Miłosz Matysik), Bogdan Țîru, Błażej Augustyn, Bojan Nastić (73' Bartłomiej Wdowik) - Maciej Makuszewski (84' Kris Twardek), Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Jesus Imaz, Fedor Cernych (73' Kamil Wojtkowski) - Jakov Puljić (90' Maciej Bortniczuk)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl