Aż cztery różne wykonania Habanery Georges'a Bizeta usłyszą widzowie w kwietniu na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej: Joanny Dobrakowskiej, Moniki Ledzion, Agnieszki Rehlis i Joanny Krasuskiej-Motulewicz. Jesienią w roli Carmen zobaczyć będzie można także Irynę Zhytynską. W najbliższy weekend pieśń wolnej miłości Bizeta zaśpiewa Joanna Dobrakowska.
- Carmen jest operą na tyle uniwersalną, że wyjście z tradycyjnego kostiumu nie jest trudne - mówi Joanna Dobrakowska. - Przepuszczamy tę Carmen i wizję reżyserki przez siebie. A współczesny kostium w tym pomaga. Takie poprowadzenie inscenizacji odbieram na plus.
Premiera Carmen, w co trudno nam dziś uwierzyć, była skandalem. Publiczność i krytyków szokowało śmiałe nowatorstwo treści. Bizet złamał tradycję zawiązywania akcji w oparciu o mity, historie z dawnych epok i z życia wyższych sfer. W miejsce konwencjonalnych bohaterów wprowadził postaci życia codziennego: żołnierzy, przemytników, robotnice z fabryki cygar. Jednak bogata paleta barw muzyki, jej żywiołowość, hiszpański temperament przy jednoczesnej elegancji struktury sprawiły, że Carmen należy do najpopularniejszych dzieł w światowym repertuarze operowym. Warte uwagi są też partie orkiestry, niezamknięte rolą jedynie akompaniamentu oraz zastosowanie gamy cygańskiej w temacie Carmen. Dziś Carmen uważana jest za dzieło absolutne i prawie każdy z nas potrafi zanucić Habanerę.
Carmen w OiFP wyreżyserowała Beata Redo-Dobber w nowoczesnej, zaskakującej konwencji osadzonej tu i teraz. Najsilniejsza strona przekazu Bizeta, stawiającego na intensywność i prawdziwość uczuć, zachowała swą aktualność.
Operę można obejrzeć 9, 10, 17, 23, 24, 28 i 29 kwietnia.
Wygraj zaproszenie:
Konkurs
Repertuar OiFP