Byli prezesi AZS-u nie trafią do więzienia. Tak zdecydował sąd
Sąd Okręgowy w Białymstoku zdecydował, że byli prezesi klubu siatkarskiego AZS Białystok nie trafią do aresztu. To skutek odwołania obrony oskarżonych.
M. Kardasz
Kilka tygodni temu białostocki sąd rejonowy zdecydował, iż byli prezesi klubu siatkarskiego AZS Białystok mają zostać aresztowani na trzy miesiące. Decyzja wynikała z faktu, że już na trzech rozprawach żaden z oskarżonych nie pojawił się w sądzie. Od decyzji wpłynęło odwołanie obrońców oskarżonych.
Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczy nieprawidłowości przy przetargu na promocję miasta przez sport. Aleksander P. i Sebastian H. zataili informację o gigantycznych długach klubu podczas ubiegania się o pieniądze. Gdyby informacje zostały ujawnione, klub AZS Białystok nie otrzymałby dotacji. Białostocki magistrat zdążył wypłacić klubowi 600 tys. zł.
Miasto Białystok zawarło umowę z Akademickim Związkiem Sportowym Klubem Środowiskowym Piłki Siatkowej w Białymstoku dotyczącą promocji miasta podczas widowisk sportowych, imprez kulturalnych lub rekreacyjnych. Chodziło o ekspozycję logo Wschodzący Białystok oraz udział zespołu w rozgrywkach Plus Ligi Piłki Siatkowej kobiet w Polsce. Umowa została zawarta w wyniku rozstrzygnięcia przetargu nieograniczonego. Jednak z końcem października 2012 roku prezydent Białegostoku odstąpił od umowy ze względu na problemy finansowe klubu, który był niewypłacalny. Magistrat domaga się zwrotu pieniędzy, na co nie zgadzają się oskarżeni. Ich zdaniem miasto nie poniosło żadnych strat.
Ostatecznie obaj oskarżeni chcą dobrowolnie poddać się karze. Grozi im do 3 lat więzienia. Kolejnego terminu sprawy nie wyznaczono.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl