Sport

Wróć

Być albo nie być Jagiellonii. Potknięcie z Górnikiem może zamknąć drogę do mistrzostwa

2019-03-01 12:48:51
Białostocka Jaga traci do lidera Lotto Ekstraklasy już 10 punktów. Kolejna porażka nie wchodzi więc w grę. Jeżeli Żółto-Czerwoni marzą o tym, by pozostać w walce o mistrzostwo, w sobotę (2.03) - przy Słonecznej - Górnik Zabrze musi zostać pokonany.
Grzegorz Chuczun
Wyjątkowa stawka pojedynku

6 punktów, jakie Duma Podlasia zdobyła w 3 wiosennych meczach, to nie jest zły wynik. Białostockich kibiców martwi jednak przede wszystkim styl pokazywany przez drużynę w pierwszych spotkaniach 2019 r. Z Miedzią Legnica Jaga wygrała 3:0, ale można powiedzieć, że to rywale strzelili sobie wszystkie bramki. Spotkanie z Wisłą Płock? Bezbarwna męczarnia przez 90 minut i decydujący gol zdobyty dopiero w doliczonym czasie gry. Kompletną klapą była jednak przegrana rywalizacja z Cracovią. Pasy w drugiej połowie wręcz zdominowały wicemistrzów Polski, w efekcie czego - wobec solidnego punktowania Lechii - Żółto-Czerwoni tracą do gdańskiego zespołu już 10 oczek.

Można więc powiedzieć, że żarty się skończyły. Nie ma już miejsca na przestrzeliwanie rzutów karnych, nie ma takiej możliwości, by po raz kolejny formacja ofensywna nie stworzyła sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola. Zwłaszcza że najbliższy rywal, a więc Górnik Zabrze, nie należy do ligowych tuzów, jeżeli chodzi o grę w obronie (41 straconych bramek w 23 meczach).

Co jeżeli jednak Jaga nie podoła zadaniu? W przypadku triumfu Lechii Gdańsk nad Zagłębiem Lubin prawdopodobnie marzenia o mistrzowskim tytule należałoby odłożyć na przyszły sezon. Dystans 13 punktów straty do lidera to byłaby już przepaść.

Jest nadzieja, że będzie lepiej

Mimo wszystko przed pojedynkiem z zabrzanami można znaleźć pozytywy. Ponieważ w Jagiellonii zimą doszło do wielu kadrowych przetasowań, istnieje duża szansa, że nowa Jaga z tygodnia na tydzień będzie się zgrywać i wyglądać lepiej. Cieszą także wyleczone kontuzje. Choć Mile Savković w tym sezonie Dumie Podlasia już nie pomoże, to jednak stan zdrowotny Andreja Kadleca i Jesusa Imaza jest na tyle dobry, że mogą oni wybiec na murawę bez obawy o to, że urazy się odnowią. Ponadto na mecz z Górnikiem wróci Zoran Arsenić, który w Krakowie musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek.

Sobotnie spotkanie, które na stadionie przy ul. Słonecznej rozpocznie się o godz. 18.00, poprowadzi sędzia Jarosław Przybył z Kluczborka. W batalii tej na upomnienia arbitra będą musieli uważać Bartosz Kwiecień, Martin Pospisil, Marko Poletanović oraz Jesus Imaz. Żółtko dla któregoś z wymienionych zawodników oznaczać będzie bowiem brak występu w następnej kolejce, kiedy to Jagiellonii przyjdzie rywalizować na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl