Budżet Obywatelski 2019. Radni PiS oceniają zmiany w zasadach
Od ponad tygodnia można składać projekty do Budżetu Obywatelskiego 2019. Jego zasady ustalał zarządzeniem prezydent i znów zostały one trochę zmienione. Radni PiS postanowili odnieść się do tych korekt.
UM Białystok
Zielony na plus
6. edycja budżetu obywatelskiego dość mocno różni się od poprzednich. Główną zmianą jest wprowadzenie dwóch nowych kategorii: projektów oświatowych, a także zielonego budżetu, który jak sama nazwa wskazuje, pozwala na zgłoszenie inwestycji w szeroką rozumianą zieleń miejską. Kategoria ta została wprowadzona niejako dzięki radnym PiS, którzy w budżecie miasta umieścili 1 mln zł przeznaczony właśnie na zielony budżet. Prezydent te pieniądze postanowił dać do rozdysponowania mieszkańcom.
- Przedsięwzięcia z zielonego budżetu mają zazwyczaj mniejszą skalę, więc ta kwota powinna wystarczyć na cały szereg inwestycji. Zachęcamy go zgłaszania pomysłów, bo to może mieć wpływ codzienne życie mieszkańców. Kreowanie przestrzeni, wypoczynku, rekreacji – mówi Katarzyna Siemieniuk, radna PiS.
Przedstawiciele klubu większościowego pochwalają również wydzielenie projektów oświatowych, mają jednak pewne zastrzeżenia do innej korekty. Chodzi o to, że od najbliższej edycji projekty osiedlowe będą tworzyły jedną listę i nie będą, jak wcześniej, podzielone w zależności od rejonu. Zdaniem radnych PiS promuje to większe osiedla.
- Projekty z dużych osiedli mogą zdominować te z małych. Na Starosielcach czy Pietraszach zdarzało się, że były po dwa projekty, które zdobywały po ok. 1,5 tys. głosów. W takich sytuacjach Dojlidy Górne czy Zawady nie mają szans, żeby na jednej liście rankingowej przebić się ze swoimi projektami – podnosi radny Paweł Myszkowski.
Nierówne szanse osiedli
W magistracie tłumaczą, że zmianę wprowadzono, żeby uniknąć sytuacji, w której projekt osiedlowy przechodzi do realizacji, bo był jedyny na danym osiedlu i wystarczył tak naprawdę 1 głos, żeby wygrał.
- To prawda, ale z drugiej strony, obecnie projekt, który zdobędzie nawet 500 głosów na Zawadach, może nie przejść do realizacji, bo nie wygra z projektami z większych osiedli – odpowiada Paweł Myszkowski. - Trzeba byłoby pomyśleć na jakiś kompromisowym rozwiązaniem w tej kwestii.
Pomóc mogłoby np. liczenie głosów proporcjonalnie do wielkości osiedla, jednak w magistracie podnoszą, że w obecnej sytuacji nie jest to możliwe, ponieważ trzeba by zrezygnować z tego, że mieszkańcy mogą głosować na dowolny projekt osiedlowy, o co prosili.
- Trzeba byłoby dość diametralnie zmienić zasady. Musielibyśmy wrócić do głosowania odpowiednio do miejsca zamieszkania i wówczas to miałoby sens. Jednak nie jesteśmy skłonni do wprowadzenia takiej zmiany, ponieważ mieszkańcy sami poprosili o możliwość głosowania na dowolny projekt osiedlowy – tłumaczy Urszula Dmochowska, dyrektor Centrum Aktywności Społecznych koordynującego budżet obywatelski.
Sprawa ta ma wrócić na sesji rady miasta, jednak tylko w postaci zapytania i apelu. Od następnego roku radni będą jednak mieli większy wpływ na kształtowanie zasad BO, ponieważ zmiany w ogólnopolskich ustawach dotyczących budżetów partycypacyjnych będą narzucały zaakceptowanie regulaminów przez radę.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl