Budowa przedłużenia ul. Sitarskiej jeszcze w tym roku. Będzie estakada nad torami
Budowa tej ulicy była zapowiadana od kilku lat. Wszystko wskazuje na to, że rozpocznie się w tym roku. Dzięki przedłużeniu ul. Sitarskiej jest szansa na rozładowanie ruchu na istniejących wąskich gardłach na przejazdach przez tory.
Michał Kardasz
Dwupasmówka z estakadą
- Mamy przygotowany wlot od ul. Świętokrzyskiej i przebudowaną ul. Bohaterów Getta - mówi zastępca prezydenta miasta Adam Poliński.
A więc pozostaje tylko te dwa punkty połączyć. Zrobi to od wielu lat zapowiadane przedłużenie ul. Sitarskiej. Ulica ta, w standardzie drogi międzyosiedlowej, będzie stanowić nowy dojazd do centrum Białegostoku z Dziesięcin, Zawad i Bacieczek. Mają korzystać z niej autobusy komunikacji miejskiej, dlatego powstaną w niej buspasy.
- To będzie jeden z przebiegów, gdzie będziemy chcieli uruchomić linię pośpieszną - zapowiada Poliński.
Zapewni ona lepszy dojazd do centrum z Dziesięcin i odciąży popularną piątkę.
Droga od skrzyżowania z ul. Kozłową do ul. Świętokrzyskiej będzie miała ponad 900 m. Zaplanowano na niej dwie jezdnie po dwa, 7-metrowe pasy ruchu w każdą stronę. Obustronnie powstaną też ścieżki rowerowe. Co najważniejsze, przedłużenie ul. Sitarskiej to nowy przejazd przez tory. Powstanie nad nimi estakada. Z uwagi na znajdujące się w okolicy planowanej inwestycji siedliska ptaków i występujące tam chronione gatunki roślin nad realizacją inwestycji będzie czuwał botanik i ornitolog. Wokół zostanie zawieszonych 45 budek dla kawek, jerzyków, wróbli i kopciuszków.
Miasto liczy na eurodotację
Budowa przedłużenia ul. Sitarskiej będzie jednym z elementów projektu, na który miasto chce pozyskać fundusze unijne. Już zgłosiło go do Programu Operacyjnego Polska Wschodnia.
- Na dofinansowanie liczymy w 85 procentach. Jesteśmy przekonani, że te środki pozyskamy - mówi wiceprezydent.
W sumie budowa nowej drogi i estakady będzie kosztować około 35 mln zł.
W tej chwili trwa przetarg, w którym zostanie wybrany wykonawca prac. Postępowanie ma być rozstrzygnięte w czerwcu-lipcu, a roboty ruszą jesienią. W tym roku drogowcy będą pracować w okolicach torów i na terenie istniejących ogródków działkowych, więc utrudnień nie będzie. Robót nie powinna przerwać zima, bo te planowane na pierwsze miesiące mogą być prowadzone także przy minusowych temperaturach.
Wykonawca będzie miał na zrealizowanie inwestycji 14 miesięcy. Nowa droga ma być gotowa w drugiej połowie 2016 r.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl