Był 2009 r. Wówczas trzej mężczyźni w wieku 17-18 lat przyszli do mieszkania 27-letniej mieszkanki Sokółki, gdzie została ona zgwałcona i zamordowana. Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał mężczyzn za zabójstwo i gwałt. Usłyszeli oni wyroki 25, 15 i 12 lat więzienia (więcej o sprawie:
Brutalnie zgwałcili i zamordowali młodą dziewczynę. Nie zgadzają się z wyrokiem sądu).
Następnie decyzję sądu okręgowego podtrzymał sąd apelacyjny. Po czym, widząc taki obrót spraw, obrońcy oskarżonych złożyli kasację. Zaś Sąd Najwyższy wskazał, że sprawa powinna wrócić do sądu apelacyjnego.
W środę (21.02) Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał pierwotnie wymierzone kary. Tym samym trzej mężczyźni usłyszeli prawomocny wyrok.
- Stwierdzić należy, że są one [kary - przyp. red.] odpowiednie i adekwatne do stopnia ich zawinienia, a także roli poszczególnych oskarżonych w dokonaniu tego przestępstwa – mówił sędzia w uzasadnieniu orzeczenia.
Przypomniał on także, że zabójstwo zagrożone jest karą dożywotniego pozbawienia wolności. Jednak, jak się okazuje, w tym przypadku oskarżonym nie można było wymierzyć dożywocia.
- Wobec osób, które nie ukończyły 18 lat w chwili dokonania czynu, nie można orzekać o karze dożywotniego pozbawienia wolności. Podkreślić należy przy tym znaczą szkodliwość społeczną tego czynu, fakt, iż oskarżeni dokonali zabójstwa młodej dziewczyny w sposób wyjątkowo drastyczny, okrutny i można powiedzieć haniebny, w związku z czym zasłużyli i należy wymierzyć im surową karę – wyjaśnił przewodniczący składu sędziowskiego.
Sprawców nie było na sali rozpraw. Nie zapłacą kosztów za postępowanie odwoławcze.