Brutalne pobicie w Augustowie. Sprawa wraca na wokandę
19 grudnia 2024 roku w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku odbędzie się rozprawa dotycząca głośnej sprawy spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawa trafiła do apelacji po wyroku, który wydał Sąd Okręgowy w Suwałkach 9 września 2024 roku.
Pixabay
Co się wydarzyło?
Zdarzenie, które stało się przedmiotem postępowania sądowego, miało miejsce w nocy z 14 na 15 maja 2022 roku w Augustowie. Około godziny 3:00 oskarżony zaatakował pokrzywdzonego, zadając mu pojedynczy, silny cios pięścią w okolicę lewego policzka. Siła uderzenia była na tyle duża, że doprowadziła do poważnych obrażeń twarzoczaszki, w tym pęknięcia kości jarzmowej, ściany oczodołu oraz zatoki szczękowej.
Jak przekazał rzecznik Sądu Administracyjnego w Białymstoku, na skutek uderzenia pokrzywdzony stracił równowagę, co doprowadziło do upadku i uderzenia głową o twardą, brukowaną nawierzchnię.
W wyniku tego zdarzenia doznał poważnych obrażeń, w tym złamania kości skroniowej oraz powstania krwiaka podtwardówkowego, który stanowił bezpośrednie zagrożenie dla jego życia. Lekarze stwierdzili, że doznane urazy spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu, zaklasyfikowany jako „choroba realnie zagrażająca życiu”.
Wyrok Sądu Okręgowego
Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał oskarżonego za winnego zarzucanego czynu. Ustalono, że działał on z zamiarem ewentualnym, co oznacza, że godził się na możliwość wyrządzenia poważnej krzywdy ofierze. Jednocześnie, biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Oskarżonemu wymierzono karę roku pozbawienia wolności, jednak jej wykonanie zawieszono na dwuletni okres próby. W ramach obowiązków związanych z wyrokiem, oskarżony został zobowiązany do składania pisemnych raportów co sześć miesięcy, dokumentujących przebieg próby. Dodatkowo sąd orzekł nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego.
Akt oskarżenia wnosił o uznanie, że czyn miał charakter chuligański – był publiczny, bez powodu, i wykazywał rażące lekceważenie porządku prawnego. Jednak sąd pierwszej instancji nie zgodził się z tą kwalifikacją. W uzasadnieniu wskazano, że przestępstwo było zbrodnią, a nie występkiem, dlatego nie można przypisać mu cech chuligańskich.
Co więcej, sąd uznał, że istnieje możliwość, iż atak nie był całkowicie nieuzasadniony. Pokrzywdzony, będąc pod wpływem alkoholu, miał rzekomo popchnąć lub w inny sposób naruszyć nietykalność cielesną żony oskarżonego. Takie zachowanie mogło być postrzegane przez oskarżonego jako prowokacja i przyczyna podjęcia działania w obronie honoru małżonki.
Rozprawa apelacyjna
Wyrok ten nie zadowolił pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, który wniósł apelację. Domaga się on zaostrzenia kary – wymierzenia oskarżonemu kary w granicach ustawowego zagrożenia za tego typu przestępstwo, bez możliwości warunkowego zawieszenia jej wykonania. Ponadto żąda zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego w wysokości 100 tysięcy złotych.
Jak poinformował rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, SSA Janusz Sulima, rozprawa w tej sprawie odbędzie się 19 grudnia 2024 roku. Decyzja Sądu Apelacyjnego może przynieść istotne zmiany zarówno w wymiarze kary, jak i w zakresie orzeczonego zadośćuczynienia. Sprawa z Augustowa wzbudza wiele emocji zarówno ze względu na brutalność czynu, jak i kontrowersji dotyczące jego kwalifikacji prawnej. Jedni podkreślają konieczność surowszego ukarania sprawcy, inni zwracają uwagę na potencjalnie prowokacyjne zachowanie pokrzywdzonego.
Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego może stać się istotnym precedensem w podobnych sprawach, zwłaszcza tych dotyczących przemocy w sytuacjach o osobistym podłożu. Oczekuje się, że wyrok ostatecznie rozstrzygnie spór dotyczący adekwatności kary oraz zasadności apelacji wniesionej przez oskarżyciela posiłkowego.
MW
24@bialystokonline.pl