Bramka Pogoni była zaczarowana. Jaga w Szczecinie poległa i straciła 2 zawodników
Jagiellonia w sezonie 2022/2023 nie prezentuje się źle, ale punktów na koncie Dumy Podlasia jest niewiele. W niedzielę (31.07) Żółto-Czerwoni przegrali 0:1 z bezbarwną Pogonią, a gola na wagę kompletu oczek strzelił dla Portowców Pontus Almqvist.
Grzegorz Chuczun
Skuteczność do poprawy
Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Maciej Stolarczyk mówił, że Taras Romanczuk, Juan Camara i Bojan Nastić są bardzo blisko powrotu do gry i być może wymienieni zawodnicy będą do dyspozycji już w Szczecinie, ale koniec końców do pełni zdrowia udało się doprowadzić tylko tego ostatniego. Bośniak zasiadł jednak na ławce rezerwowych, a ponadto znaleźli się na niej m.in. Nene oraz Marc Gual. Szansę gry w wyjściowym składzie otrzymali natomiast chociażby Oliwier Wojciechowski czy Andrzej Trubeha.
Pierwszą groźną akcję w trakcie niedzielnego spotkania oglądaliśmy w 8. minucie i od razu była to akcja bramkowa. Po lewej stronie pola karnego urwał się Kamil Grosicki, który to następnie wykonał płaskie wstrzelenie piłki, a tor jej lotu, podczas interwencji, zmienił Zlatan Alomerović. Niestety bramkarz Jagi zbił futbolówkę na 6. metr, gdzie nogę dołożył Pontus Almqvist i w tym momencie było 1:0 dla Portowców. Żółto-Czerwoni bardzo szybko odpowiedzieli, gdyż już w 12. minucie Stipicę przelobował Jesus Imaz, lecz trafienie to ostatecznie nie zostało uznane, ponieważ Hiszpan znalazł się na minimalnym spalonym.
Co działo się później? Z ostrego kąta fatalnie przestrzelił Bartłomiej Wdowik, po czym groźne uderzenie z obrębu szesnastki, z którym poradził sobie golkiper gospodarzy, oddał Jesus Imaz. Jagiellonia starała się atakować oraz grać ofensywnie i trzeba przyznać, że ciąg na bramkę rywala w białostockim zespole był. Niestety piłka do siatki wpaść nie chciała, a i Pogoń nie ograniczała się tylko do defensywy. Mniej więcej wtedy, gdy zegar wskazywał, że za chwilę upłyną dwa kwadranse zmagań, Portowcy oddali niebezpieczny strzał z okolic 14. metra, a po chwili poprawkę, tyle że z dystansu, wykonał Dąbrowski. Na szczęście na posterunku był Zlatan Alomerović.
Choć ekipa ze Szczecina w pierwszej połowie nie zagroziła już bramce Żółto-Czerwonych, to jednak złych informacji i tak nie zabrakło. W 37. minucie kontuzji kolana doznał bowiem Michał Pazdan, w efekcie czego doświadczony obrońca musiał opuścić boisko i niewykluczone, że jego przerwa w grze będzie dłuższa, a później Duma Podlasia nie wykorzystała trzech znakomitych okazji. Najpierw z 7. metra minimalnie pomylił się Bartosz Bida, po chwili uderzenie Jesusa Imaza zablokował defensor gospodarzy, a tuż przed gwizdkiem arbitra ponownie zawiódł Bida, który z 3 metrów, zamiast zapakować futbolówkę do siatki, nabił jednego z rywali.
Problemów zdrowotnych ciąg dalszy
Po wyjściu z szatni tempo meczu nie było już tak żywe. Jagiellonia zdecydowanie zwolniła obroty, a ponieważ zespół Pogoni nie chciał zbyt mocno ryzykować, emocje wyraźnie opadły. Ciekawiej zrobiło się dopiero w 63. minucie, gdy z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Bartłomiej Wdowik, a do uderzenia głową doszedł wprowadzony w drugiej połowie Marc Gual. Próba Hiszpana była wysokiej jakości, lecz znów dał znać o sobie ogromny niefart. Na drodze do szczęścia białostoczan tym razem stanął słupek.
Czy ta sytuacja wyczerpała już limit pecha? Otóż nie. W 70. minucie urazu doznał Puerto, który przed przerwą zastąpił kontuzjowanego Pazdana, dlatego w końcówce spotkania Żółto-Czerwoni musieli sobie radzić dosyć poważnie osłabieni.
Mimo problemów kadrowych przewagę na boisku wciąż posiadała Jagiellonia. Niestety po stronie podlaskiej drużyny nadal zawodziła skuteczność. Liczne strzały Imaza oraz Guala - było ich naprawdę sporo - nie znalazły drogi do celu, w efekcie czego zepchnięta do głębokiej defensywy Pogoń utrzymała korzystny dla siebie wynik i to Portowcy po końcowym gwizdku arbitra mieli powody do radości.
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0)
Bramka: Pontus Almqvist 8
Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Paweł Stolarski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Michał Kucharczyk (67' Mariusz Fornalczyk) - Pontus Almqvist (64' Wahan Biczachczjan), Damian Dąbrowski, Sebastian Kowalczyk, Kacper Smoliński (65' Jean Carlos Silva), Kamil Grosicki (80' Mariusz Malec) - Luka Zahović (46' Jakub Bartkowski)
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Bogdan Tiru, Mateusz Skrzypczak, Michał Pazdan (38' Israel Puerto; 70' Bojan Nastić) - Tomas Prikryl, Martin Pospisil, Oliwier Wojciechowski (70' Nene), Andrzej Trubeha (60' Marc Gual), Jesus Imaz, Bartłomiej Wdowik - Bartosz Bida (60' Mateusz Kowalski)
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl