Brali wódkę, pieniądze i owoce. Ruszył proces skorumpowanych strażników granicznych
Rozpoczął się proces byłych funkcjonariuszy Straży Granicznej oskarżonych o przyjmowanie korzyści majątkowych.
Archiwum
Sprawa wyszła na jaw w 2011 roku, kiedy to w litewskiej telewizji został wyemitowany materiał filmowy. Było na nim widać, jak strażnicy graniczni z Augustowa domagają się łapówek. Polska ambasada na Litwie zawiadomiła Komendę Główną Straży Granicznej, która zamontowała w służbowych autach podsłuchy. Z nagrań jasno było widać, że mundurowi przyjmowali łapówki.
- Jeżeli funkcjonariusze otrzymali korzyść majątkową, odstępowali od wykonania czynności służbowych - mówi Ryszard Tomkiewicz rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że podczas kontroli strażnicy graniczni zabierali cudzoziemcom różnego rodzaju rzeczy. Były to na przykład: alkohol, pieniądze, ale też owoce.
Zarzuty w sprawie usłyszało w sumie sześć osób. Czterech funkcjonariuszy przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze. Sprawę dwóch kolejnych rozpatrzy sąd. Pierwszy z mężczyzn ma postawionych aż 16 zarzutów, drugi 7.
Oskarżeni już nie pracują już w straży granicznej, bo przeszli na emerytury. Mężczyznom grozi nawet 10 lat więzienia. Jeśli sąd uzna ich winę, to stracą też uzyskane świadczenia.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl