Aktualności

Wróć

Bójka na koncercie, walka na imprezy. To dokładny koszt Disco pod Gwiazdami

2023-07-06 16:42:52
Za koncert Disco pod Gwiazdami marszałek województwa zapłacił około miliona zł. Prezydent Białegostoku na główną imprezę z okazji Dni Miasta wydał jedną trzecią tej sumy, ale zgromadził na niej dużo mniejszą publikę. Chwiali się za to, że podczas jego wydarzenia nikogo nie pobito.
Adrianna Zawadzka
Podlaski PiS ma wdzięczne używanie z postawionego przez Miasto Białystok rządzone przez ludzi kojarzonych z Platformą Obywatelską drogiego i problematycznego szaletu, a od ponad tygodnia mogą wyżywać się też działacze Platformy. Nomen omen jak z nieba spadła im bójka w namiocie dla VIP-ów, w którym raczono się m.in. alkoholem w czasie zorganizowanego przez marszałka województwa koncertu Disco pod Gwiazdami przy Politechnice Białostockiej.

Tydzień temu radni sejmiku województwa podlaskiego z klubu KO oburzali się, ogromnymi kosztami organizacji koncertu Disco pod Gwiazdami i sposobu, w jaki się bawiono w jego trakcie. W namiocie z cateringiem doszło bowiem do spięcia. Karateka związany z podlaskimi politykami PiS pobił urzędnika Urzędu Marszałkowskiego na tyle dotkliwie, że mężczyznę zabrało pogotowie (więcej na ten temat: Disco pod gwiazdami. Ogromny koszt imprezy z bójką VIP-ów w tle).

Tuż po wystosowaniu interpelacji radnych KO z pytaniami o koszt imprezy i zasady zapraszania gości do namiotu VIP, urząd marszałkowski nie był w stanie przedstawić dokładnych danych dotyczących koncertu. Teraz imprezę podliczono.

- Koszt po stronie urzędu marszałkowskiego związany z organizacją imprezy pod nazwą Disco pod Gwiazdami to 934,9 tys. zł netto. Obejmował m.in. usługi związane z przygotowaniem autorskiego scenariusza imprezy, montażem elementów sceny, zapewnieniem warunków dla ekipy telewizyjnej i artystów, opłatą tantiem, elementami promocyjnymi na antenie telewizji o zasięgu ogólnopolskim itp. - informuje rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Izabela Smaczna-Jórczykowska.

Urząd Marszałkowski konsekwentnie odcina się jednak od goszczenia alkoholem i przekąskami ważnych gości imprezy.

- Urząd marszałkowski nie był odpowiedzialny za organizację strefy VIP, za jej organizację była odpowiedzialna firma zewnętrzna. Strefa nie była oficjalnym elementem imprezy, ale częścią backstage'u zawierającą poczęstunek dla artystów, gości i obsługi koncertu - mówi Izabela Smaczna-Jórczykowska.

Oczywiście trudno mieć wątpliwości co do tego, że przedstawiciele urzędu marszałkowskiego odpowiedzialni mieliby być za rozstawianie namiotu i serwowanie przekąsek. Tak samo trudno uwierzyć, że jakaś zewnętrzna firma zupełnie bezinteresownie postanowiła nakarmić urzędników i gwiazdy. Przy takich wydarzeniach tego typu strefy VIP to standard zazwyczaj wliczony do ogólnego kosztu (tu jednak trzeba dodać, że organizatorami Disco pod Gwiazdami oprócz marszałka była firma World Me-dia oraz Telewizja Polsat, zaś sponsorami były rządowe spółki KGHM i Enea, a także Kuchnia Vikinga).

Izabela Smaczna-Jórczykowska pytana o to, na co wydano pozostałe 1,5 mln zł (jedną z decyzji zarządu województwa podlaskiego było przeznaczenie 2,45 mln zł na Disco pod Gwiazdami), odpowiada: tylko część środków z rezerwy ogólnej została przeznaczona na Disco pod Gwiazdami, był to ok. 1 mln zł. Zapewne wydano mniej niż zakładano po pozyskaniu sponsoringu państwowych spółek.

Wg informacji Urzędu Marszałkowskiego, w koncercie na kampusie PB uczestniczyło ok. 50 tys. osób. Z danych dotyczących oglądalności (był transmitowany w TV Polsat, ale też na kilku innych antenach, np. w Super Polsat) wynika, że widziało go ok. 2 mln widzów.

Koncert Disco pod Gwiazdami odbył się w tym samym terminie, co jedna z największych imprez roku organizowanych przez prezydenta Białegostoku - Dni Miasta. Szybko komentowano to jako wojnę dwóch zwalczających się obozów politycznych na imprezy. Ta miejska kosztowała jedną trzecią tego, co wydano z publicznych pieniędzy na koncert przygotowany przez województwo.

- Podliczone pełne koszty koncertu z dnia 23 czerwca to 356,5 tys. zł brutto - informuje Urszula Boublej, rzeczniczka Urzędu Miejskiego.

Wg oficjalnych danych magistratu, wydarzenie na Rynku Kościuszki zgromadziło 7-tysięczną publikę - na tyle osób była zgłoszona impreza. Prezydent Białegostoku nie zazdrości jednak tłumów na wydarzeniu marszałka.

Na pewno będę unikał imprez organizowanych przez Pana, ponieważ nie chcę zobaczyć gwiazd w oczach i adekwatnie do sytuacji proponuję zmienić nazwę imprezy na Gwiazdy w Twoich oczach. Tylko czemu za takie atrakcje i taką promocję muszą wszyscy płacić ponad 2,4 mln zł - ostatnim zwyczajem polityków Tadeusz Truskolaski zwracał się na Twitterze do Artura Kosickiego.

Na koniec bonus: odpowiedź Truskolaskiego na tweet Kosickiego nt. otwarcia słynnego szaletu: Panie Marszałku, zajmuje się Pan właściwym problemem, zgodnie, jak widzę, z zainteresowaniem. Wierzę, że po 15 października będzie to zajęcie wiodące nie tylko dla członków PiS na Podlasiu, ale i w całym kraju.

To najbardziej palące tematy podlaskiej debaty publicznej: fekalia i mordobicie.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl