Bluesman zastąpi niechcianego przez radnych reżysera? Jest projekt uchwały w tej sprawie
Tablica upamiętniająca Ryszarda Skibę Skibińskiego ma zawisnąć na ścianie Białostockiego Ośrodka Kultury, w miejscu, w którym do tej pory była tablica poświęcona Dżidze Wiertowowi.
MN
Skiba to Białystok
Pod koniec poprzedniego roku radni PiS wyszli z z wnioskiem o usunięcie ze ściany Białostockiego Ośrodka Kultury tablicy, która upamiętnia Dżigę Wiertowa. Ten pochodzący z Białegostoku filmowiec jest znany jako jeden z najwybitniejszych w dziejach kina dokumentalista. Jednak był też propagatorem komunizmu, co potwierdził IPN.
Problemem przy zdjęciu tablicy byłby fakt, że zostałaby po niej wielka dziura. Wszystko przez to, że podczas remontu elewacji BOK-u wisiała ona cały czas w tym samym miejscu. Władze zastanawiały się więc nad jej zastąpieniem. Mówiło się m.in. o braciach reżysera, którzy zasłynęli jako wybitni operatorzy. A jeden z nich otrzymał nawet Oscara.
Na najbliższej sesji rozpatrzony zostanie jednak inny projekt uchwały. W tym miejscu miałaby zawisnąć tablica honorująca Ryszarda Skibę Skibińskiego. Muzyka bluesowego, założyciela Kasy Chorych oraz organizowanego do dzisiaj festiwalu Jesień z Bluesem. Mimo że muzyk urodził się w Toruniu, a nie w Białymstoku, to jak pisze Robert Trusiak w książce Białostocki odcień bluesa: całe swoje muzyczne życie spędził w tym mieście i to miasto rozsławiał w całej Polsce. Był taki czas, że na słowo Białystok był odzew Skiba i Kasa Chorych.
O tym, czy Ryszard Skibiński jest godny zawiśnięcia na Białostockim Ośrodku Kultury zdecydują jednak radni. Bluesman został już upamiętniony w naszym mieście. Ma swoją tabliczkę w Alei Bluesa.
Miejsce wydaje się dobre, ale...
Na tym samym posiedzeniu, radni zajmą się też miejscem, w którym stanąć ma pomnik młodego Ludwika Zamenhofa. Inwestycja ta została wybrana jako jeden z projektów osiedlowych podczas ostatniego głosowania nad Budżetem Obywatelskim, a koszt przedsięwzięcia to około 180 tys. zł.
Wiadomo już, że nie uda się postawić pomnika w tym roku. Wszystko przez formalności. Trzeba bowiem najpierw przeprowadzić konkurs na koncepcję, który został zaplanowany dopiero na drugie półrocze. Na razie nie jest nawet znana jego lokalizacja. Miasto chce, żeby stanął on przy Rynku Kościuszki, w przedłużeniu ul. Zamenhofa, przy gmachu PKO.
Miejsce wydaje się sensowne – pomnik Dr. Esperanto stanie przy ulicy jego imienia. Poza tym bardzo możliwe, że to tutaj młody Zamenhof stał, gdy doszedł do wniosku, patrząc na tygiel narodowościowy na białostockim rynku, że to co najbardziej dzieli ludzi to języki.
Jednak decyzja należy do radnych, a ci w kwestii stawiania pomników mają różne pomysły. Do samego Zamenhofa też nie zawsze podchodzili bezproblemowo. Chociaż tym razem może uszanują wolę mieszkańców z osiedla Centrum, którzy chcą, aby pomnik stanął w ich rejonie.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl