Biedny region ma zyskać szczególnie. Podlaski PiS reklamuje Polski ład
Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło na Podlasiu podstawowe założenia Polskiego ładu. Parlamentarzyści z obozu rządzącego twierdzą, że uboższy region na nowych projektach rządu zyska.
Ewelina Sadowska-Dubicka
W minioną sobotę władze PiS przedstawiły program swoich działań na najbliższe lata. Teraz lokalni działacze prezentują Polski ład w poszczególnych regionach. W Podlaskiem parlamentarzyści obozu rządzącego reklamę swojego programu zaczęli w Białymstoku.
- Część działań będzie realizowana w najbliższych miesiącach, przedstawione zostaną konkretne projekty zmian ustawowych - zapowiedział szef podlaskich struktur PiS, wiceminister nauki Dariusz Piontkowski.
Do tych najszybciej wprowadzonych w życie mają należeć zmiany podatkowe. M.in. one mają służyć równomiernemu rozwojowi państwa, aby wszystkie grupy społeczne z tego rozwoju mogły korzystać. I tak PiS ma zamiar kontynuować sztandarowe programy społeczne, w tym 500+, zwracać szczególną uwagę na sytuację emerytów, osób niepełnosprawnych i potrzeby służby zdrowia.
- Przewidujemy, że w 2023 r. będzie 6% PKB przeznaczonych na służbę zdrowia: wyposażenie, remonty szpitali, wynagrodzenia pracowników - zapowiada Piontkowski.
Wiceminister obiecuje, że na Polskim ładzie Podlasie skorzysta też inwestycyjnie. Kontynuowane będą budowy tras Via Baltica, Via Carpathia, Rail Baltica.
- Według naszych wyliczeń większość mieszkańców województwa podlaskiego zyska na polskim ładzie - twierdzi poseł Adam Andruszkiewicz. - Większość osób pracujących na umowę o pracę może liczyć na podwyżki, otrzymujący pensje minimalne, seniorzy.
Natomiast wicewojewoda podlaski Tomasz Madras podkreśla planowaną pomoc młodym, co ma być swego rodzaju kołem zapasowym. Pozwolą na to m.in. gwarancje bankowe do 100 tys. zł, dzięki czemu nie będzie trzeba tak długo oszczędzać na wkład własny do zakupu nowego mieszkania.
- Gwarantując wkłady do kredytów mieszkaniowych, chcemy zapewnić młodym małżeństwom godne mieszkanie, swobodę, by tu mogli zakładać swoje rodziny, kształcić dzieci - dodaje senator Mariusz Gromko.
W Polskim ładzie najwięcej emocji wzbudza sprawa zmian podatkowych. Zyskają na tym osoby z najniższymi wypłatami (tych w województwie podlaskim jest dużo więcej niż na zachodzie kraju). Reforma ma być pozytywna dla osób zarabiających do 5500 zł brutto na umowie o pracę, neutralna dla zarabiających 5500-11000 zł (pojawił się pomysł ulgi korekcyjnej dla klasy średniej), a stracić mają ci, których zarobki na umowie o pracę przekraczają 13 tys. zł miesięcznie. Podlicza się, że na zmianach straci ponad 30% zatrudnionych i aż 60% prowadzących działalność gospodarczą. Zyska za to około 90% emerytów.
Z rządowych propozycji nie są zadowolone samorządy. Konsekwencją zmian będą bowiem mniejsze wpływy do ich budżetów z PIT. Gminy, powiaty, województwa, miasta mogą stracić – według prognoz Ministerstwa Finansów – nawet 10-11 mld zł rocznie. Mocno odczują to zamożne samorządy, a także duże miasta, jak chociażby Białystok (białostocki magistrat proszony przez nas o szacunek ewentualnych strat ich jeszcze nie przedstawił), co oznaczać może cięcia w lokalnych inwestycjach, transporcie miejskim czy nakładach na edukację.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl