Kultura i Rozrywka

Wróć

Białystok, którego już nie ma. Ocalała pamięć

2013-07-28 00:00:00
Archiwalne zdjęcia, przedmioty znalezione w centrum miasta, relikty przeszłości wykopane z ziemi. W Ratuszu otwarto niezwykłą wystawę Byliśmy tu, która dokumentuje historię białostockich Żydów. Wernisaż przyciągnął tłumy.
Anna Dycha
- Ta ekspozycja jest skierowana do nas, do białostoczan. To też prośba o pamięć - podkreślał w czasie wernisażu Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.

Gromadzenie zbiorów zajęło kilka lat. I nie było łatwe, bo pamiątki po społeczności żydowskiej są rzadkie. Nieczęsto też trafiają do muzealnych zbiorów. Jednak udało się je zebrać na wystawie.

Jej pierwsza część, prezentowana w piwnicach Ratusza, to opowieść o przedwojennym Białymstoku. Podzielona na sekwencje - Dom, Ulica, Synagoga. Zaglądamy przez okna do mieszkania, kantoru handlowego, zakładu szewskiego. Patrzymy na portrety żydowskich rodzin - duże, nieco nieostre reprodukcje odbijają się w lustrach, w szybach. Jest też pełen chanukowych lampek i świeczników świat synagog. Na wystawie zgromadzono wiele eksponatów m.in. talerze, dokumenty, buty, narzędzia, a nawet koronę i sukienkę na Torę.

Wystawa wyszła też w przestrzeń miasta. Rynek Kościuszki, Suraska, Plac Uniwersytecki, Kalinowskiego. Archiwalne zdjęcia dokumentują dramat z lat 1941-1943, kres polsko - żydowskiego miasta. Ostatnia część wystawy mieści się w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Wybór miejsca nie jest przypadkowy. Okazały gmach wznosi się na zachodnim krańcu cmentarza żydowskiego zwanego rabinackim, rozciągającego się tu przed wojną.

- To jest Epilog historii, która rozpoczęła się w Ratuszu - wyjaśnia Andrzej Lechowski. - Jej początek datuje się na XVII wiek, toczyła się ona jak dzieje naszego miasta. Dzięki Niemcom i Żydom Białystok stał się sławny. To te dwie nacje zbudowały fabryki, sprawiły, że nasze miasto było miejscem do robienia interesów - przypomniał historyk.

Kawałki talerzy, powyginane sztućce, garnki, fajerki, resztka przepalonej menory, pogięte balustrady, pordzewiałe fragmenty maszyn, a nawet drzwi od kasy pancernej - na wystawie można obejrzeć wszystko to, co archeolodzy znaleźli w centrum miasta.

Ekspozycja została przygotowana przez Muzeum Podlaskie we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej w Białymstoku oraz Operą i Filharmonią Podlaską w 70. rocznicę likwidacji getta białostockiego, która przypadnie w sierpniu. Można ją oglądać do 31 października, wstęp wolny.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl