Białystok chwali się obiektami sportowymi. Ilość jednak nie znaczy jakość
Miasto pochwaliło się tym, ile w ostatnim czasie wybudowano obiektów sportowo-rekreacyjnych. Jest ich rzeczywiście sporo, chociaż nie zawsze dostęp do nich jest bezproblemowy.
UM Białystok
Miasto inwestuje w infrastrukturę
W ostatnich 2 latach miasto zrealizowało ok. 60 inwestycji sportowo-rekreacyjnych. W tym czasie powstało blisko 20 siłowni pod chmurką, ponad 20 placów zabaw dla najmłodszych i ok. 40 boisk.
- W naszym mieście jest coraz więcej terenów rekreacyjnych i sportowych. Systematycznie realizujemy też kolejne takie inwestycje – mówi prezydent Tadeusz Truskolaski. – Powstają atrakcyjne miejsca do sportowej rekreacji, do spotkań i sąsiedzkiej integracji. Wiele z nich utworzyliśmy z inicjatywy samych mieszkańców, którzy wskazali lokalizacje i potrzeby.
Rzeczywiście dużo obiektów powstało w ramach inwestycji z Budżetu Obywatelskiego. Sporą popularnością cieszą się siłownie pod chmurką. Wyposażone są one zazwyczaj w kilka, czasem kilkanaście urządzeń. Najczęściej można spotkać takie przyrządy jak m.in. orbitrek, biegacz, stepper, motyl czy wyciąg górny. Znajdują się zarówno między domami czy blokami białostoczan, jak i przy szkołach. Te pierwsze można znaleźć m.in. na Bacieczkach (ul. Herberta), Mickiewicza (Ogródek Jordanowski), Jaroszówce (ul. Niemeńska i Bystrzycka) czy na Wygodzie (Park Fredry), zaś drugie – np. przy szkołach podstawowych nr 7, 47, 51, Zespole Szkół Elektrycznych czy V Liceum Ogólnokształcącym.
Małe i niezielone
Także wiele boisk, które powstają, to obiekty przy szkołach. Zazwyczaj są tam jednak nawierzchnie poliuretanowe przeznaczone do uprawianie wielu sportów. Większy problem jest z boiskami, gdzie wyłożona jest trawiasta murawa, a ich przeznaczenie to gra w piłkę nożną. Jest ich zaledwie 5 - przy ul. Barszczańskiej, Pieczurki, Sokólskiej, Jesiennej, Antoniuk Fabryczny. W dodatku nie są one pełnowymiarowe. Takich, które spełniają wszystkie standardy, też jest 5 - 2 na stadionie miejskim, 2 przy ul. Świętokrzyskiej i 1 przy ul. Elewatorskiej - ale nie są one ogólnodostępne.
To oddzielny problem, z którym boryka się przede wszystkim Jagiellonia Białystok, która ma problem z ulokowanie swoich drużyn młodzieżowych, a sama wyjeżdża trenować do Pogorzałek. 2 razy wygrywała już przetargi na dzierżawę ziemi na Krywlanach pod budowę kompleksu, ale za każdym razem musiała się z nich wycofać z różnych względów. Niedaleko lotniska kilka obiektów planuje wybudować także miasto, ale to raczej melodia dalekiej przyszłości.
Boiska nadal zniewolone
Nieporozumieniem jest dostępność boisk, nawet tych niepełnowymiarowych. Okazuje się bowiem, że wiele szkół nie pozwala młodzieży korzystać z obiektów sportowych po lekcjach. Od roku trwają przepychanki odnośnie ustalenia regulaminu korzystania z obiektów, ale póki co nie udało się nic ustalić.
Młodzieżówka Platformy Obywatelskiej – Młodzi Demokraci - przedstawiła projekt uchwały, który zakładał, że boisko zarezerwować można byłoby za symboliczną złotówkę najwcześniej 2 dni, a najpóźniej 1,5 godz. przed terminem. Na potrzeby rezerwacji miałaby zostać stworzona strona internetowa z interaktywną mapą wszystkich obiektów w Białymstoku i harmonogramem rezerwacji. Pomysł nie przeszedł jednak przez radę miasta, a ludzie nadal mają problem, żeby zarezerwować boisko.
Tak więc miejsc do rekreacji rzeczywiście jest w Białymstoku dużo i to bardzo dobrze, tylko często stoją one puste, bo nie są przystosowane do profesjonalnego uprawiania sportu albo po prostu nie można na nie wejść.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl