Białostoczanie uczcili pamięć Zamenhofa
Przedstawiciele władz miasta, esperantyści, uczniowie, a nawet przedszkolaki. Wszyscy przyszli w środe, 14 kwietnia pod pomnik Ludwika Zamenhofa, by uczcić 93. rocznicę śmierci twórcy esperanto.
Anna Dycha
- Ludwik Zamenhof miał 58 lat, gdy umierał. Był więc młodym człowiekiem, który mógł jeszcze wiele zrobić dla swojego kraju. Dzisiejszy dzień jest bardzo smutny nie tylko z powodu rocznicy, którą obchodzimy, ale też z powodu okoliczności, które dodatkowo się na nią nałożyły - mówiła Elżbieta Karczewska, prezes Białostockiego Towarzystwa Esperantystów. Podkreśliła, że tegoroczne obchody ograniczono do minimum w związku z tragicznymi wydarzeniami pod Smoleńskiem.
Pod pomnikiem zapalono znicze. Pierwszy na cześć Elżbiety Łaniewskiej-Hauser, esperantystki tragicznie zmarłej w kilka miesięcy po Światowym Kongresie Esperanto, który odbywał się w lecie w Białymstoku, drugi w hołdzie twórcy międzynarodowego języka, trzeci poświęcono tym, którzy zginęli w katastrofie prezydenckiego samolotu.
- Mamy żal w sercu, że odeszli w momencie, gdy mogli zrobić jeszcze wiele dobrego dla swojego środowiska - przyznała Elżbieta Karczewska. Pamięć tragicznie zmarłych uczczono minutą ciszy.
Pod pomnikiem na skwerze przy ul. Malmeda złożono też kwiaty. Po raz pierwszy w obchodach brali udział przedstawiciele Szkoły Podstawowej nr 51, która nosi imię Zamenhofa. Przedszkolaki odśpiewały esperancki hymn.
Tradycyjnie wszyscy, nawet przypadkowi przechodnie, zostali obdarowani wiosennymi żonkilami.
Elżbieta Karczewska zapowiedziała, że 12 maja w Centrum im. Ludwika Zamenhofa zostanie otwarta biblioteka esperancka - pierwsza w Polsce publiczna biblioteka ze zbiorami w języku esperanto i na temat esperanta.
andy