Białostocka prokuratura zbada sprawę wycieku drastycznych zdjęć z wypadku pod Jeżewem
Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku zdecydowała, że nie ma przeciwwskazań, aby sprawą wycieku do internetu drastycznych zdjęć z wypadku pod Jeżewem zajęła się miejscowa prokuratura.
Urząd miejski w Białymstoku
Prokurator Apelacyjny zdecydował, że to jednak białostocka prokuratura będzie badała sprawę wycieku do internetu drastycznych zdjęć z wypadku autokaru z licealistami w 2005 roku. Wniosek o wyznaczenie innej prokuratury złożyła sama Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Chodziło o to, aby sprawą nie zajmowała się ta sama instytucja, która wcześniej badała przyczyny wypadku. Wniosek został jednak odrzucony.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach kwietnia 2014 roku po kilku portalach internetowych zaczęło krążyć kilkadziesiąt zdjęć z wypadku autokaru z licealistami. W zderzeniu autokaru z lawetą zginęło 13 osób, w tym 10 nastolatków z białostockiego liceum, którzy podróżowali na pielgrzymkę do Częstochowy. Opublikowane fotografie były robione z bardzo bliska i wyraźnie widać na nich ofiary wypadku, jak i rannych. Można wnioskować, że autorem zdjęć była osoba, która miała swobodny dostęp do wraku autokaru. Może to być zarówno policjant, strażak czy ratownik medyczny. Autora zdjęć oraz osobę, która zamieściła je w internecie co najmniej na dwóch ogólnodostępnych portalach ustala teraz prokuratura.
Za ujawnienie zdjęć operacyjnych grozi kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl