Białostoccy lekarze żądają sprawiedliwych wynagrodzeń
Chociaż opublikowane w ubiegłym miesiącu badania statystyczne wskazywały lekarzy jako najlepiej zarabiającą grupę zawodową, to w białostockim sądzie pracy już są pozwy o odszkodowanie z tytułu zbyt niskich zarobków.
Chodzi o zbyt niskie wynagrodzenia starszych stażem pracy lekarzy w porównaniu z młodymi stażystami. W białostockim Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nieraz zdarzało się, że ci pierwsi zarabiali dużo więcej niż uczący ich specjaliści. Młodzi lekarze rezydenci są wynagradzani przez Ministerstwo Zdrowia, zaś zatrudnionym na umowę o pracę specjalistom płaci dyrekcja szpitala.
Kilku lekarzy z USK właśnie domaga się odszkodowań. Wymieniane są kwoty od ponad 37 tys. do 42,5 tys. zł za okres dziewięciu miesięcy tego roku. Jeśli teraz sąd przyzna rację lekarzom, na pewno posypią się kolejne roszczenia. Jak tłumaczył Polskiej Agencji Prasowej Dyrektor USK Bogusław Poniatowski, pozwy są bezzasadne i spowodują raczej dyskusję polityczną niż na konkretne rozstrzygnięcia sądu. Stawki jakie ministerstwo daje młodym lekarzom są czymś w rodzaju stypendiów, by zachęcać ich do pracy tam, gdzie brakuje lekarzy.
E.S.