Aktualności

Wróć

Białostoccy esperantyści wrócili ze Światowego Kongresu w Kopenhadze

2011-08-05 00:00:00
Piętnastoosobowa grupa białostockich esperantystów wróciła właśnie z 96. Światowego Kongresu Esperantystów w Kopenhadze.
Jak relacjonuje Elżbieta Karczewska, prezes Białostockiego Towarzystwa Esperantystów, spotkali się z bardzo ciepłym przyjęciem uczestników reprezentujących 66 krajów i wspominających kongres w Białymstoku jako jeden z najlepszych w historii - wydarzenie miało miejsce w 2009 roku.

26 lipca odbyło się otwarte posiedzenie Akademii Literatury (PEN-Klub esperancki), na którym esperantyści z Białegostoku m.in. zaprezentowali wydaną w 2011 roku, w wersji esperanckiej przez Książnicę Podlaską książkę Felicji Raszkin-Nowak Moja gwiazda . Tłumaczył ją na esperanto Tomasz Chmielik. Na sali była obecna 82-letnia autorka, mieszkająca od 1971 roku wraz z rodziną w Kopenhadze. Wyświetlany był również film Garnek złota wyprodukowany przez Telewizję Białystok, opowiadający o losach rodziny Szapiro. Lidia Ligęza z Krakowa, poetka i jedna z czołowych tłumaczy poezji  na esperanto, przełożyła na esperanto smutną pieśń polskich tułaczy pt. Polskie kwiaty, mówiącą o ogromnej tęsknocie za ojczyzną. W wersji polskiej esperantyści odtworzyli ją dla pani Felicji, a przeczytali do mikrofonu wersję esperancką, aby zrozumieli inni. Zarówno autorka, jak i cała publiczność zareagowała bardzo emocjonalnie.

- Pani Felicja Raszkin-Nowak prosiła, abyśmy pozdrowlili od niej mieszkańców Białegostoku, który zawsze będzie przypominał jej szczęśliwe, coroczne wakacje u wujka Kuby na ul. Lipowej, getto, ucieczkę z niego i dobrych ludzi, którzy uratowali jej życie ukrywając do końca wojny - mówi Elżbieta karczewska. - Nie jest prawdą, że dostali od niej za to garnek złota. Dostali coś więcej: poczucie, że są przyzwoitymi ludźmi i tytuł Sprawiedliwy wśród narodów świata - dodaje.
andy