Białoruski MSZ przeciwko Marszowi Żołnierzy Wyklętych
Białoruski parlament jest zaniepokojony tym, że przez Hajnówkę po raz kolejny przejdzie Marsz Żołnierzy Wyklętych, podczas którego oddany zostanie hołd Buremu.
MN
Hołd składany przestępcy
W sobotę (24.02) w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który przypada na 1 marca, w Hajnówce ma odbyć się marsz organizowany przez ONR i stowarzyszenie Narodowa Hajnówka. To kolejna edycja tego wydarzenia, które od początku spotykało się z dużym sprzeciwem wielu środowisk. Wszystko przez postać Romualda Rajsa Burego, który przez organizatorów marszu jest gloryfikowany, ale dla lokalnej społeczności, szczególnie prawosławnej jest to zbrodniarz odpowiedzialny za mordy na ludności pochodzenia białoruskiego w Zaleszanach, Puchałach Starych i innych okolicznych wsiach.
Do całej sprawy postanowiło się odnieść także białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik prasowy resortu skrytykował całą inicjatywę.
- Podzielamy zaniepokojenie naszych parlamentarzystów w związku z zamiarami polskich radykałów prawicowych po raz kolejny przeprowadzić marsz w mieście Hajnówka. Jeden z działaczy, któremu chcą oni złożyć hołd, to szef formacji bandyckiej Romuald Rajs ps. Bury. Jest on przestępcą wojennym. I to nie tylko nasza lub czyjakolwiek opinia, jest to opinia i jednoznaczna konkluzja Instytutu Pamięci Narodowej Polski. Ten celowo powołany polski podmiot stwierdził, iż działania Burego, to zbrodnia o znamionach ludobójstwa – skomentował Dmitrij Mironczyk, rzecznik prasowy MSZ.
Pogorszenie sąsiedzkich relacji?
Przedstawiciel białoruskiej dyplomacji podkreślił, że przyzwolenie polskiej strony na takie wydarzenia, może spowodować pogorszenie stosunków między naszymi krajami, które od niedawna zaczęły się polepszać.
- Hajnówka – to polskie miasto, gdzie większość mieszkańców ma korzenie białoruskie. Żyją jeszcze potomkowie ofiar zbrodni Burego. Czy jest nam potrzebne sztuczne rozpalanie wrogości między Białorusinami a Polakami? Czy jest potrzebne wzmaganie napięć na tle narodowościowym i wyznaniowym? - pyta Mironczyk i odpowiada: - Raczej potrzebny jest nam dialog historyczny, który dopiero co zaczął się rozwijać miedzy naszymi krajami.
Zauważył również, że wśród Polaków jest wielu bohaterów, którzy nie byli przestępcami wojennymi odpowiedzialnymi za śmierć wielu niewinnych osób, dodając jednak, że decyzja ws. marszu leży po stronie Polski.
Nie należy jednak oczekiwać specjalny działań. Władze Hajnówki, które w poprzednich latach próbowały blokować marsz, tym razem nie zastosowały żadnych kroków administracyjnych, a burmistrz Jerzy Sirak tłumaczył to tym, że doświadczenia z poprzednich lat pokazują, że i tak nic by nie wskórali. Hajnowscy radni przyjęli tylko stanowisko, w którym wyrażają swój sprzeciw, ale nie mogą zrobić nic poza tym.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl