Białorusinka przewoziła nielegalny tytoń w bochenkach chleba
Można zaryzykować stwierdzenie, że znajdowanie kontrabandy w różnych dziwnych miejscach jest celniczym chlebem powszednim. Ostatnie ujawnienie celników z Bobrownik to przykład, że wyobraźnia i pomysłowość przemytników jest nieograniczona.
Izba Celna w Białymstoku
Wydawałoby się, że żaden sposób ukrycia tytoniowej kontrabandy nie może zadziwić celników - znajdowali już papierosy ukryte w futbolówkach, gaśnicy, podwójnym dnie wiklinowego kosza, we wnętrzu książek a nawet w krokietach.
W środę (31.03), podczas odprawy 50-letniej obywatelki Białorusi, uwagę celnika zwrócił bagaż podręczny podróżnej, a w nim trzy bochenki chleba szczelnie owinięte folią. Funkcjonariusz postanowił bliżej się im przyjrzeć. Po zdjęciu foli okazało się, że wierzch każdego chleba jest odcięty, a w wydrążonych bochenkach znajdują się papierosy z białoruską akcyzą - w sumie 21 paczek.
Podróżna przyznała się do przemytu. Celnicy zarekwirowali nielegalny towar, a pomysłową Białorusinkę ukarali mandatem karnym.
Jak podsumowuje Maciej Czarnecki rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku, od początku roku polska Służba Celna udaremniła próby przemytu już ponad 110 mln szt. papierosów.
E.S.