Białoruscy żołnierze nie pomogli leżącej przy granicy osobie, tylko zrobili zdjęcia
Minionej doby podczas porannego patrolowania granicy przy rzece Świsłocz zauważono po białoruskiej stronie leżącą osobę. Natychmiast poinformowano służby białoruskie, które do tej pory nie podjęły interwencji.
SG
- Po zauważeniu przez polski patrol, że po tamtej stronie granicy leży ktoś, kto prawdopodobnie potrzebuje pomocy, poinformowano natychmiast służby białoruskie. Po około godzinie we wskazany przez polskie służby rejon podjechał samochód białoruskiej służby granicznej. Osoby nawet nie wysiadły z samochodu. Nie podjęły żadnych czynności i po chwili odjechały - poinformowała mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka prasowa podlaskiego oddziału Straży Granicznej.
Pół godziny później przyszli dwaj białoruscy żołnierze. Oni również nie podjęli żadnej próby pomocy leżącej osobie. Nie sprawdzili funkcji życiowych leżącego człowieka, wykonali zdjęcia i nagrania, a następnie oddalili się w głąb Białorusi.
Całe zdarzenie było monitorowane przez polskich funkcjonariuszy.
- Strona białoruska zamiast natychmiast udzielić pomocy potrzebującej osobie z pewnością przygotowuje się do kolejnego nieprawdziwego, propagandowego przekazania informacji o całym zdarzeniu, tak jak ma to w zwyczaju. Białorusini będą preparować kolejne nieprawdziwe informacje, które niby dotyczą działań polskich służb, a które mają miejsce wyłącznie po stronie białoruskiej - dodała rzeczniczka.
W środę do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 35 cudzoziemców. Na odcinku pod odpowiedzialnością służbową placówki SG w Bobrownikach 19 cudzoziemców - 13 obywateli Syrii, 3 obywateli Mali oraz obywatele Czadu, Gwinei i Kamerunu nielegalnie przeprawiło się przez rzekę graniczną Świsłocz. Z kolei na odcinku pod odpowiedzialnością placówki SG w Michałowie, za pomocnictwo zatrzymano obywatela Ukrainy.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl