Białoruś jest wyzwaniem, nie tylko dla studentów
Studentom z zachodniej Europy zapewne trudno uwierzyć, że za inne poglądy niż ma władza rządząca, ich rówieśnicy z Białorusi są wyrzucani z uczelni lub zamykani w więzieniu. Brukselę Białoruś wcale nie obchodzi, a Polskę można nazwać jedynym adwokatem wschodniego sąsiada w Unii Europejskiej.
MAG
Trudnej sytuacji białoruskich studentów zarówno na Białorusi, jak i w Polsce poświęcona była konferencja Na indeksie w Centrum im. Ludwika Zamenhofa. Spotkanie rozpoczęło się pokazem filmu Reality Show - Wybory produkcji Biełsat TV. To właśnie po grudniowych wyborach prezydenckich, opozycja Łukaszenki jest jeszcze mocniej represjonowana, a wyrzucanie studentów z uczelni czy zamykanie do więzień zniechęca do postaw nonkonformistycznych.
- Zamiast walczyć o wolność i niepodległość kraju wybierają karierę. Nie chcą być ze względu na przekonania polityczne wyrzucani z uczelni - powiedział Aleś Zarembiuk, działacz społeczny, jeden z twórców Ruchu Za Wolność. 26-letni Białorusin był aresztowany za działalność opozycyjną i miał założoną przez KGB sprawę kryminalną. Obecnie kończy studia w Polsce i jak podkreśla chciałby wrócić do swojego kraju, by walczyć z reżimem Łukaszenki.
Jak zaznaczył Robert Tyszkiewicz, poseł PO, przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. Białorusi, Polska jest najpoważniejszą alternatywą jeśli chodzi o pomoc dla sąsiadów zza wschodniej granicy.
Jego zdaniem należy odpolitycznić program stypendialny im. Konstantego Kalinowskiego, który jest rządową formą pomocy dla studentów białoruskich nie mogących studiować w swoim kraju, a także otworzyć Unię Europejską, by studenci przebywający w Polsce, mogli korzystać z programów takich jak Socrates czy Erasmus.
- W Brukseli nikt się nie interesuje Białorusią. Uważa się, że to niewielki kraj między Unią Europejską a Rosją, w którym się dzieje tak, jak sobie wybiorą - powiedział poseł Tyszkiewicz.
Oprócz dostępu do wolnej edukacji równie ważną funkcję pomocy pełnią wolne media. W Polsce są nimi Biełsat TV i Radio Racja.
- Studenci dziennikarstwa z Białorusi są chętnie do nas przyjmowani na staże - powiedziała Agnieszka Romaszewska - Guzy, dyrektor Biełsat TV. - Nie można uczyć dobrze sztuki dziennikarstwa, w kraju gdzie nie ma wolnych mediów - dodała.
Sytuację, nie tylko studentów na Białorusi stale monitoruje m.in Fundacja Helsińska, która prowadzi szereg działań mających na celu informowanie różnych grup społecznych w zakresie,chociażby uświadamiania im, że istnieją ogólnie przyjęte prawa człowieka, których nie można łamać. Natomiast każdy z nas poprzez solidarność, wsparcie osób represjonowanych, uczestnictwo w demonstracjach i akcjach społecznych dodaje walczącym o wolną i niezależną Białoruś wiary w dobrą przyszłość młodego, białoruskiego pokolenia.
Debatę zorganizowało Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA Białystok.
MAG